0
0
4
Na gali UFC Vegas 77, która odbyła się w miniony weekend, doszło do zabawnej sytuacji. Jednak z zawodniczek dosłownie uciekała od rywalki, a oglądając powtórki Daniel Cormier nie potrafił powstrzymać emocji.
Popularny „DC” od zakończenia kariery zawodniczej nie odszedł całkowicie od świata MMA. Amerykanin prowadzi liczne programy, a przede wszystkim jest też komentatorem gal UFC. Zazwyczaj można go usłyszeć przy większych eventach, jednak w miniony weekend pojawił się przy stoliku w kompleksie Apex.
W karcie głównej znalazło się starcie Norma Durmont vs Chelsea Chandler. Amerykanka „błysnęła” niedawno w mediach, gdy postanowiła wyzwać Rondę Rousey. Według niektórych informacji „Rowdy” może zechcieć powróć do MMA. Wątpliwym jednak, by to Chandler była jej oponentką po tym, jak stała się viralem.
Już po 30-kilku sekundach walki Norma Durmont trafiła mocnym prawym, a zasłaniająca się Chelsea sprintem uciekła przez całą długość oktagonu i zatrzymała ją dopiero siatka. Dominick Cruz zażartował: „gdyby były tam drzwi, to już by jej w klatce nie było„.
Emocji nie potrafił też skryć Daniel Cormier, który oglądając powtórkę w zwolnionym tempie nie potrafił ukryć rozbawienia:
„Trafiła ją pięknym prawem, dołożyła kolejne ciosy, a Chelsea zrobiła co widzicie…” – mówił zalewając się śmiechem były mistrz UFC – „To mi przypomina, jak mnie mama ganiała z pasem!”
Ostatecznie Durmont zwyciężyła pojedynek jednogłośną decyzją sędziów.
0
4
