

W jednej z głównych walk gali UFC 302 spotkali się Kevin Holland i Michał Oleksiejczuk. Niestety Michał Oleksiejczuk szybko przegrał przez poddanie.
Na dzisiejszej gali UFC 302 w Newark doszło do pojedynku, który cieszył się wielkim zainteresowaniem wśród fanów MMA w Polsce. Do octagonu UFC ponownie wszedł Michał Oleksiejczuk, który zmierzył się z reprezentantem gospodarzy, Kevinem Hollandem.
Faworytem walki w kategorii średniej był Amerykanin jednak „Husarz” zapowiadał, że zrobi wszystko by posłać Hollanda na deski.
Zawodnicy szybko zaczęli wymieniać mocne ciosy. Holland starał się ustawiać Oleksiejczuka prostymi. Michał Oleksiejczuk atakował doły. W pewnym momencie Polak wystrzelił potężnym lewym, którym ustrzelił Amerykanina. Holland padł na matę. Michał doskoczył do rywala i starał się atakować młotkami by dobić. Kevin jednak zapiął trójkąta.
Oleksiejczuk starał się uciekać z opresji. Polak się wykręcał jednak Amerykanin sprytnie przeszedł do balachy. Pracując nad dźwignią Kevin Holland rozmawiał z sędzią Herbem Deanem sugerując, że dźwignia jest dobrze zapięta i ręka Oleksiejczuka jest kontuzjowana. Michał nie klepał i starał się wyjść z opresji. Niespodziewanie jednak Herb Dean wskoczył między zawodników. Ostatecznie wygląda na to, że Oleksiejczuk faktycznie doznał urazu. Mimo to przerwanie jest kontrowersyjne.
KEVIN HOLLAND BREAKS MICHAL’S ARM IN HALF #UFC302 pic.twitter.com/2AyFSHuQiZ
— Spinnin Backfist (@SpinninBackfist) June 2, 2024