Karolina Owczarz o odwołaniu walki z Succar na Ksw 96

Karolina Owczarz obszernie o odwołaniu walki z Sandrą Succar na KSW 96

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 23 lipca 2024

Karolina Owczarz miała na gali KSW 96 stoczyć pojedynek z Sandrą Succar. Do walki nie doszło z powodu złego stanu zdrowia Libanki. Owczarz opisała co wydarzyło się w dniu gali.

Karolina Owczarz bardzo obszernie skomentowała odwołanie walki z Sandrą Succar na gali KSW 96. Zawodniczka zamieściła długi wpis na swoim profilu na instagramie, w którym przedstawiła swój punkt widzenia na zaistniałą sytuację.

Pełną wypowiedź Karoliny na temat problemów zdrowotnych Succar i decyzji o rezygnacji ze startu po propozycjach nowych przeciwniczek, które zostały przedstawione przez Wojsława Rysiewskiego, dyrektora sportowego KSW.

Cześć i czołem!
Generalnie to wciąż nie mogę uwierzyć w to, co stało się w miniony weekend. Jest mi tak przeokrutnie smutno, że w sumie nie wiem jak ubrać to w słowa. Moja rywalka najpierw nie zrobiła wagi, a następnie, równo 5 godzin przed wyjazdem na halę, z powodu złego stanu zdrowia (zapalenie pęcherza i stan podgorączkowy) wypadła z pojedynku.

Ja zrobiłam wszystko jak należy. Jestem osobą bardzo poukładaną, która wszystkie decyzje podejmuje na chłodno, nigdy pod wpływem emocji. Przez 10 tygodni wypruwałam żyły, zrobiłam tysiące kilometrów myśląc tylko i wyłącznie o Sandrze Succar, żeby być w pełni gotowa – zarówno fizycznie jak i mentalnie – na walkę z nią 20 lipca. W piątek rano stanęłam na wadze w odpowiednim limicie, następnie byłam gotowa stanąć w klatce naprzeciw jednej z najtrudniejszych moich rywalek, do jednej z najważniejszych walk w mojej karierze. Ba – cieszyłam się na to przeokrutnie.

I nagle jeb, w dniu, w którym mam rozplanowaną każdą minutę, w dniu w którym już kumuluję emocje, żeby za kilka godzin wyjść do klatki w pełni mentalnie gotowa nagle wszystko się wali, nie będę ukrywała – rozbiło mnie to emocjonalnie 10/10. Jeżeli ktoś w takiej chwili jest w stanie zapewnić siebie, w ciągu tak naprawdę kilkudziesięciu minut, że do wieczora ułoży sobie to wszystko w głowie, zapomni o całej taktyce i gameplanie pod bardzo charakterystyczną rywalkę i ułoży nowy – super, gratuluję. Ja nie jestem, a koniec końców to ja wychodzę się bić.
Na szczęście też takich decyzji nie muszę podejmować sama. Miałam obok siebie cudownych i życzliwych mi ludzi i mój narożnik, znający mnie lepiej niż ja siebie, powiedział dokładnie to samo.

Także do następnego moi drodzy, dziękuję wszystkim, którzy byli dla mnie w hali i przed telewizorami. Gwarantuję, że następnym razem zrobię równie dobrą formę i dam jeszcze dobre pojedynki.

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments