

Justin Gaethje w mig zyskał ogromne poparcie fanów UFC ze względu na swój styl walki. Choć Amerykanin zawsze napiera i wydaje się, że nie odczuwa czegoś takiego, jak strach, przyznał, że ten pojawił się przy jednym z pojedynków.
Popularny „The Highlight” jak mało kto jest uosobieniem swojego pseudonimu. Zawodnik stoczył w największej organizacji MMA na świecie dotychczas 11 walk, po których aż siedmiokrotnie nagradzany był bonusami za walkę wieczoru i czterokrotnie za najlepszy występ na gali.
Justin Gaethje nie jest fighterem, którego trzeba przedstawiać nowym fanom. Jego 3-rundowa bitwa z Michaelem Chandlerem na pewno przejdzie do historii, a ostatnio powrócił z kolejnym kapitalnym pojedynkiem. Podczas UFC 286 zwyciężył większościową decyzją z Rafaelem Fizievem i udowodnił, że w pełni zasługuje na miejsce w czołówce rankingu kategorii lekkiej.
Nie oznacza to jednak, że „The Highlight” nie ma ludzkich odruchów – co mogłoby się wydawać po obejrzeniu kilku z jego walk. Dokładnie 4 lata i jeden dzień temu Amerykanin spotkał się w oktagonie z Edsonem Barbozą, co przypomniał jeden z zagranicznych portali. Gaethje odniósł się do tego przyznając, że bał się wejść do klatki z Brazylijczykiem.
„Jedną z kilku walk, w których bałem się wychodząc do przeciwnika była ta z Barbozą. Z tyłu głowy zdecydowanie kołatały mi się sceny z tego, jak kładł ludzi spać.”
Czy napędzany instynktem przetrwania, czy też po prostu zapomniał o strachu, Amerykanin bardzo szybko rozprawił się z rywalem. „The Highlight” od samego początku wywierał presję i raz za razem trafiał swoimi zabójczymi kopnięciami na nogę wykroczną. Koniec końców wyprowadził mocny prawy cep, który kompletnie odciął Edsona Barbozę.
One of the few times I’ve been scared walking into a fight was against Barboza. Watching him body people was definitely in the back of my mind. https://t.co/UmmvJxR2AY
— Justin Gaethje 🇺🇸 (@Justin_Gaethje) March 30, 2023