Jiri Prochazka szuka wymówek po porażce na UFC 295 – „Mocny trening tylko przez sześć dni”

Jiri Prochazka tuż po przegranej walce z Alexem Pereirą przyznał, że był odcięty i była to słuszna decyzja. Teraz Czech podważa ten fakt i serwuje szereg wymówek dlaczego na UFC 295 padł taki, a nie inny wynik.

Wielu fanów uważało, że Jiri Prochazka zachował wielką klasę w wywiadzie udzielonym tuż po walce na gali UFC 295. Czech przyznał wtedy, że przerwanie było słuszne i docenił wygraną Alexa Pereiry. Zachowanie docenili także inni zawodnicy UFC, w tym Max Holloway który wychwalał Prochazkę za ton wypowiedzi.

Wraz z upływem czasu Prochazka w rozmowie z czeskimi mediami przyznał, że zobaczył już powtórkę pojedynku i podkreślił, że przerwanie nastąpiło jednak zbyt wcześnie, sugerując błąd sędziego Marca Goddarda. Jiri zaznaczył, że faktycznie na moment go odcięło jednak kiedy uderzył ciałem o matę to odzyskał świadomość i zaczął się inteligentnie bronić.

Jakby tego było mało teraz Czech przygotował serię wymówek na temat tego jak przebiegał jego obóz przygotowawczy. Choć zawodnik wiedział o walce z Brazylijczykiem od długiego czasu to rzekomo miał zaledwie pięć tygodni czasu na obóz treningowy do starcia z „Poatanem”.

W wypowiedzi przytoczonej przez MMAShorties, Prochazka ujawnił całą serię problemów z jakimi miał się borykać w trakcie tego okresu.

„W trakcie pięciu tygodni obozu przygotowawczego na mocny trening mogłem poświęcić tylko sześć dni. Znikąd zaatakowała mnie choroba, nie mogłem trenować przez dwa tygodnie i musiałem brać antybiotyki. Pewnego dnia spuchło mi ucho, napęczniało do ogromnych rozmiarów gdyż wdało się zakażenie, także musiałem więc stosować odpowiednie leki. Następnie podczas jednego z treningów doznałem kontuzji łokcia, więc musiałem zmieniać plany przygotowań.”

Dziwi fakt, że Czech nie wspomniał o żadnym z tych problemów w okresie około-startowym, czyli przed lub tuż po walce kiedy rozmawiał z dziennikarzami. Prochazka 'otworzył się’ dopiero po powrocie do kraju . Zobaczymy jak na całą sytuację zareaguje Alex Pereira i czy aktualny mistrz będzie chciał w ogóle odnosić się do słów Czecha.