0
0
0
Henry Cejudo udzielił wywiadu Brettowi Okamoto, dziennikarzowi stacji ESPN która transmituje gale UFC. Złoty medalista olimpijski i były podwójny mistrz organizacji UFC wymienił nazwiska trzech potencjalnych rywali.
Henry Cejudo przegrał z Aljamainem Sterlingiem i jego marzenia o powrocie na mistrzowski tron znacznie się oddaliły. Cejudo wie, że jest jednym z zawodników, którzy sprzedają spore ilości pay-per-view, więc reprezentant Phoenix wie, że może wciąż liczyć na kasowe walki.
W rozmowie z dziennikarzem Brettem Okamoto Cejudo opowiedział o najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniu i wskazał nazwisko rywala, z którym powinien się zmierzyć:
„Myślę, że poczekam na Meraba. Myślę, że Dvalishvili jest pretendentem numer 1, więc kiedy on będzie gotowy wtedy się zmierzymy. Kiedy jest się mistrzem można pociągać za sznurki i dopasowywać wszystko pod siebie. Teraz jest inaczej, muszę poczekać, aż Merab zaleczy kontuzjowaną rękę bo wygrana w starciu z nim to dla mnie najszybsza droga do pojedynku o pas.”
Brett Okamoto zapytał także Henry’ego Cejudo o potencjalne przejście do kategorii piórkowej lub powrót do dywizji muszej. Oto co Cejudo powiedział na ten temat:
„Jeśli walka z Merabem nie dojdzie do skutku to będę chciał zmierzyć się z Maxem Hollowayem. Wiem, że błyszczę w octagonie kiedy stawka jest wysoka. Nie mam nic przeciwko walce z Hollowayem czy przeciwko pojedynkowi z Brandonem Moreno, zwłaszcza jeśli UFC zaoferuje nam sporą sumę za walkę. Teoretycznie nie chciałbym wracać do kategorii muszej, zawsze Brandon może pójść wyżej. Natomiast jeśli UFC zapłaci mi wielkie pieniądze bym zszedł do kategorii do 125 funtów to zrobię to…”
0
0
