Mariusz Grabowski szef organizacji GROMDA odpowiedział na niedawno zamieszczone nagrania Marcina Różalskiego. Grabowski statecznie uciął temat występów Popka w ringu GROMDY.
W ostatnich dniach w sieci na plotkarskich portalach pojawiły się artykuły sugerujące, że Popek może wrócić do organizacji GROMDA.
Do tego tematu odniósł się Marcin Różalski, który zdenerwowany skomentował sprawę na swoich social mediach:
– Niech ktoś mi powie, że to jest nieprawda, że wcześniej się zaczął 1 kwietnia. Bo jeśli to jest prawda, to zastanawiam się… Te wszystkie slogany wyświechtane, o „zasadach”, itd. o kant ch…ja w takim razie, tak? Jeszcze niedawno biłem brawo panu Grabowskiemu, że go pognał z federacji, za jego słowa, że nie ma miejsca dla takich zachowań. Że chłopacy, którzy tam walczą, nie tolerują i tak dalej. W tym momencie nie, już jest wyprostowane. Wyprostowana jest z…filia i zwyrolstwo tego typa. Nic się nie stało, nie skrzywdził psa?
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Mariusza Grabowskiego, szefa organizacji GROMDA. Grabowski kategorycznie zaprzeczył jakoby Popek miał wrócić do grona zawodników GROMDY.
– Wysyłacie mi nagranie Marcina Różalskiego. Ja i GROMDA tego nie widzimy ze względu na to, że jesteśmy zablokowani. A w odniesieniu do tego nagrania, powiem szczerze, że nie wiem skąd i kto prowadzi Instagrama Marcina, kto wrzuca te wiadomości. Tutaj nie ma możliwości przywracania „Popka” do GROMDY.
– My, w przeciwieństwie do innych, zasady mamy. Dlatego jeszcze raz powtarzam: nikt nie będzie przywracał „Popka” do GROMDY. A ktoś jak szuka atencji, niech sobie jej szuka. Jaki w tym momencie jest sens toczyć tę rozmowę i kopać leżącego? Nie ma sensu. Dziś jest 9 marca, nie 1 kwietnia, panie Marcinie, niech pan śpi spokojnie. Zasady mamy i zasady będziemy mieć zawsze. Pozdrawiam.