Gilbert Burns wierzy że jest blisko walki o pas UFC: „Muszę bardziej kalkulować w kolejnym starciu, ale chcę też zaryzykować…”

Gilbert Burns udzielił wywiadu portalowi MiddleEasy. Durinho w trakcie długiej rozmowy powiedział, że jego zdaniem wciąż jest blisko walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej. Brazylijczyk powiedział z kim na pewno nie przyjmie pojedynku, a także wymienił z kim jest gotów się zmierzyć.

Na początku roku wiele wskazywało na to, że Gilbert Burns może zanotować najlepszy rok w historii swoich występów w MMA i wywalczyć przepustkę do starcia o pas mistrzowski UFC w kategorii półśredniej. „Durinho” udusił Neila Magny’ego, a następnie pokonał Jorge Masvidala.

Niestety później Brazylijczyk przyjął kolejne zestawienie w krótkim odstępie czasu i przegrał z Belalem Muhammadem na gali UFC 288. Mimo to Burns uważa, że ewentualna wygrana z odpowiednim oponentem wciąż może dać mu starcie mistrzowskie:

„Przegrałem, ale prawda jest taka, że gdybym wygrał to walczyłbym o pas. To był dobry rok, nie tak dobry jakby mógł być, ale mimo wszystko solidny. Dwie wygrane i porażka. Chciałbym zmierzyć się z Belalem Muhammadem po raz drugi. Uważam, że jestem w stanie go pokonać. Wzięliśmy ten pojedynek z marszu, mieliśmy mało czasu na przygotowanie do gali. Sama walka była bliska natomiast nie będę narzekał bo zaryzykowałem świadomie. Liczyłem na to, że wygram i dostanę title-shota. Tylko dlatego, że przegrałem nie oznacza to, że był to zły ruch. Muszę po prostu bardziej kalkulować w kolejnym starciu.”

Co Burns powiedział na temat powrotu do octagonu i potencjalnych rywali? Brazylijczyk wymienił nazwisko jednego fightera, z którym nie przyjmie walki w UFC, chyba że nastąpiłyby specjalne okoliczności, a także kilka nazwisk, na które jest gotowy.

„Mimo wszystko chcę zaryzykować ponownie, chcę mocnej walki z wielkim rywalem. Na pewno nie będę walczył z Vicente Luque, chyba że nie byłoby innego wyjścia i byłoby to starcie o pas mistrzowski. Wszyscy inni? Kamaru Usman, Shavkat Rakhmonov, Ian Garry, nawet z nim jestem gotów się bić, tylko taki pojedynek musi mieć sens. To musi być bitwa o status pretendenta lub o mistrzowski pas! Wszystko przez to, że my trenujemy wspólnie w Kill Cliff FC. Chciałbym stoczyć jeszcze jeden pojedynek w tym roku, ale dopiero wznowiłem treningi po kontuzji, może uda się zawalczyć pod koniec roku, a jak nie to na początku przyszłego.”