0
0
0
Wciąż nie jest jasne, czy Francis Ngannou stoczy jeszcze jakikolwiek pojedynek w UFC. Kameruński mistrz wagi ciężkiej zamieścił w ostatnich dniach zdjęcie, które mogłoby sugerować odejście z federacji!
„The Predator” swój ostatni pojedynek stoczył niemal równo rok temu na UFC 270. Stanął wówczas do obrony tytułu królewskiej kategorii wagowej przeciwko dawnemu koledze klubowemu, Cirylowi Gane. Francuz nie miał najmniejszych szans i przegrał pewną jednogłośną decyzją sędziów.
Od samego początku jednym z głównych wątków wokół tego starcia było to, że Francisowi Ngannou kończył się kontrakt. Kameruńczyk pozostając na tronie aktywował klauzulę mistrzowską, która automatycznie przedłużyła jego pobyt w UFC. „The Predator” zajął się leczeniem kontuzji kolana, a w międzyczasie toczył rozmowy z władzami federacji w sprawie podpisania nowej umowy.
Najnowsze wieści zza Oceanu mówią zaś o tym, że kontrakt mistrza wagi ciężkiej wygasł wraz z końcem 2022 roku. Wciąż brak oficjalnego potwierdzenia, o niczym też nie poinformowało twitterowe konto UFC Roster Watch, gdzie pojawiają się dodani i usunięci z rosteru wojownicy i wojowniczki federacji.
Spekulacje na temat rozstania z organizacją Dany White’a podsycił za to sam Francis Ngannou. Kameruńczyk wstawił kilka zdjęć na swoim Instagramie z podpisem sugerującym, że może o nim być głośno w tym roku. Na kilku z fotografii zaś matka „The Predatora” widziana jest w trykocie… PFL! Nie można oczywiście wykluczać, że otrzymała ją w prezencie czy to od syna, czy jakiegokolwiek z jego kolegów. Wszystko może być też zasłoną dymną przed ogłoszeniem pojedynku Ngannou z Jonem Jonesem.
„Zaczynam najlepszy rok w życiu! Szczęśliwego nowego 2023 roku dla wszystkich!”
0
0
