

Francis Ngannou w miniony weekend spisał się wyśmienicie w bokserskim starciu z Tysonem Furym. Tuż po walce rozgorzały głosy na temat tego, że Kameruńczyk może zrezygnować ze startów w MMA. Ngannou wypowiedział się na temat swojej przyszłości w MMA.
Francis Ngannou to były mistrz organizacji UFC, który będąc niezadowolonym z oferowanych warunków finansowych postanowił odejść i związać się z organizacją PFL.
Nim Kameruńczyk wszedł do SmartCage zdążył już zadebiutować w boksie. W miniony weekend Ngannou spisał się doskonale w pojedynku z Tysonem Fury. Francis Ngannou przegrał minimalnie na punkty jednak wielu fanów, ekspertów i zawodników uważa, że to „Predator” powinien być zwycięzcą starcia.
Po świetnym występie Ngannou natychmiast rozgorzały głosy o tym, że Francis powinien zostać w boksie i nie wracać do MMA. Były mistrz UFC odniósł się do tego w jednym z wywiadów:
„Myślę, że mogę łączyć starty w obu dyscyplinach i nic mi w tym nie przeszkodzi. Mam umiejętności, które pozwalają mi na walki w MMA i w boksie, dlaczego więc tego nie połączyć? Na ten moment mam umowę z PFL i planuję walkę w MMA. Kocham to, nie jest tak że czuję się bardziej komfortowo w tej dyscyplinie, ja po prostu kocham MMA. Wciąż będę także boksował. Nie było takiego planu, żeby zrobić jedną walkę w boksie i wrócić do MMA na stałe. Będę przeplatał te starty.”