Daniel Cormier zdradził największe żale swojej kariery. „Nadal się z tego śmieją, nazywają mnie…”

S
0
Opublikowano: 07 marca 2023

Jeszcze przed minioną galą UFC 285 odbyło się Q&A z udziałem byłych reprezentantów i jednego obecnego zawodnika królewskiej kategorii wagowej. Daniel Cormier zdradził tam dwa największe żale ze swojej kariery w organizacji.

Popularny „DC” zadebiutował w UFC w 2013 roku z perfekcyjnym rekordem 11-0. Ten stan rzeczy utrzymywał się jeszcze przez 2 lata, do czasu pierwszego spotkania z Jonem Jonesem. Największy żal do siebie Daniel Cormier ma jednak za końcówkę kariery.

„Powinienem odejść na emeryturę po pierwszej walce ze Stipe i obronie tytułu przeciwko Derrickowi Lewisowi. Po prostu, powinienem skończyć. Całkowicie zniszczyłem sobie plecy i już nie byłem tak dobry, jak wcześniej.”

Po walce z „The Black Beast” mistrz wagi ciężkiej stoczył jeszcze dwie walki z Miocicem. Najpierw przegrał przez TKO w 4. rundzie, a następnie uległ rekordziście królewskiej kategorii wagowej na dystansie 25 minut.

Jako drugi z żali Cormier przytoczył… nieudane kopnięcie w debiucie. Daniel mierzył się wówczas z siedzącym obok niego na panelu Frankiem Mirem, którego ostatecznie pokonał jednogłośną decyzją sędziów.

„Nie powinienem wyprowadzać tego kopnięcia przeciwko Mirowi. Pamiętasz, jak tego próbowałem? To było latające kopnięcie z półobrotu. Spojrzałeś na mnie z takim: co ty odp***dalasz? Nie powinienem tego robić w oktagonie, bo ludzie nadal, po dziś dzień, się z tego śmieją… Nazywają mnie Kung-Fu Pandą.”

Łącznie Daniel Cormier stoczył 14 walk pod banderą UFC, zaliczając przy tym rekord 11-3-0, 1 No Contest. Oprócz wspominanego mistrzostwa wagi ciężkiej zdołał też sięgnąć po pas kategorii półciężkiej, zaliczając aż trzy obrony. Przez całą karierę „DC” uległ tylko dwóm zawodnikom – Jonowi Jonesowi oraz Stipe Miocicowi.

Zostaw ocenę
0
0