Dana White pojawił się na konferencji po gali UFC Vegas 68, gdzie zabrał głos na temat Derricka Lewisa. Prezydent największej federacji MMA na świecie uspokoił wszystkich kibiców „Czarnej Bestii”.
37-letni Amerykanin stoczył w miniony weekend zaległy pojedynek z Sergeyem Spivakiem. Zawodnicy mieli spotkać się w grudniu ubiegłego roku, jednak problemy zdrowotne zmusiły Derricka Lewisa do wycofania się z walki w ostatniej chwili. Nie można oczywiście stwierdzić, czy Mołdawianin tak samo poradziłby sobie z „The Black Beast”, ale na UFC Vegas 68 dosłownie wytarł nim matę.
Lewis szybko został obalony i to kilkukrotnie. Spivak totalnie zdominował Derricka zapaśniczo i nie przerywał swojej ofensywy. W końcu po 3. minutach od rozpoczęcia starcia „The Polar Bear” odwrócił przeciwnika na plecy i skończył go duszeniem trójkątnym rękoma. Dla „Czarnej Bestii” była to 3. porażka z rzędu przed czasem.
Ta fatalna passa rekordzisty pod względem nokautów w UFC mocno rzutuje na jego osobę. Biorąc pod uwagę wiek i ostatnie występy zaczęto się zastanawiać, czy fighter nie zakończy kariery lub zostanie pożegnany z federacji. Na konferencji prasowej po gali głos w tej sprawie zabrał Dana White.
„Słuchajcie, mam wiele szacunku do Derricka Lewisa. Kocham tego gościa. Został dziś sponiewierany, Spivak wyglądał bardzo dobrze i złożył swego rodzaju oświadczenie.”
„Uwielbiam tego chłopa [Lewisa]. Uwielbiam go i nigdzie się nie rusza. Dla mnie jego kariera w UFC jest niezagrożona.”