Curtis Blaydes o poważnej kontuzji która wykluczyła go ze startów na koniec roku

Curtis Blaydes miał wystąpić na początku listopada na gali w Sao Paulo. Amerykanin wycofał się jednak z tego starcia z powodu kontuzji. Okazuje się, że Blaydes nie wróci do octagonu w tym roku i póki co skupia się wyłącznie na dojściu do zdrowia.

Curtis Blaydes jest notowany w TOP 5 rankingu kategorii ciężkiej. Amerykanin miał walczyć z Jailtonem Almeidą na gali w Sao Paulo jednak niespodziewanie wycofał się z tego startu. Dwa tygodnie po evencie Blaydes udzielił wywiadu portalowi MiddleEasy i wyjaśnił powody swojej absencji w octagonie UFC.

„Noga ugięła mi się pod dziwnym kątem w trakcie sparingu zapaśniczego. To było bardzo mocne zwichnięcie. Doszło do niego w czerwcu i bardzo to odczuwałem. Zrobiłem sobie dwa tygodnie przerwy. Później wróciłem do treningów, ale tak naprawdę nigdy nie dałem tej kostce odpowiednio dużo czasu na to by się wyleczyć. Myślałem, że dokona się to samoistnie jednak robię się starszy. Moje ciało już nie ma takiej zdolności regeneracji jak kiedyś. W pierwszym tygodniu października zorientowałem się, że to nie jest tak, że noga mnie pobolewa, ja po prostu byłem kontuzjowany, dlatego odwołałem walkę.”

Następnie zawodnik wypowiedział się na temat tego czy będzie potrzebował operacji oraz kiedy chciałby wrócić do octagonu UFC. Okazuje się, że nie nastąpi to prędko i przerwa Blaydesa może się znacznie wydłużyć.

„Nie potrzebuję operacji i wiem, że jest wielu, którzy powiedzą, że skoro jej nie potrzebuję to powinienem walczyć. Jednak ta noga boli, to mi przeszkadza i w takim stanie nie jestem sportowcem, którym byłbym normalnie bez tego urazu. Nie zamierzam wchodzić do octagonu nie będąc w pełni sił tylko po to, żeby niewiele pokazać i przegrać, a jak ludzie zapytają co się stało powiedzieć: 'Wiecie, miałem kontuzję kostki’. Nikt nie chce tego słuchać. Dlatego nie stoczę żadnej walki dopóki nie będę w pełni sił.”

„Nie mam żadnego update’u na temat stanu zdrowia. Kostki są dziwne, dlatego nie zamierzam się spieszyć. Kiedy podajesz daty to sprawia, że oczekiwania ludzi rosną. Ja na ten moment po prostu chcę wejść w 2024 rok jako zdrowy facet i na tym się skupiam. Później będę myślał co dalej.”