

Jeszcze w tym roku do oktagonu UFC powinien powrócić Conor McGregor. Irlandczyk wyznaczył już sobie konkretny cel – chce sięgnąć po rekord nokautów w federacji! Na pozycję lidera w tej klasyfikacji wskoczył w weekend Matt Brown.
Amerykanin jest stuprocentowym uosobieniem swojego przydomku, czyli „Nieśmiertelny”. W miniony weekend zawodnik zaliczył kolejne KO, tym razem odprawiając prawym Courta McGee. Skończenie to zapewniło też 42-latkowi bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów.
To jednak nie wszystko. Matt Brown zrównał się w ilości nokautów pod banderą UFC z Derrickiem Lewisem. W rozmowie z Megan Olivi po pojedynku „The Immortal” przyznał, że teraz chce spędzić trochę czasu z rodziną i wciąż męczą go kontuzje. Nie ukrywał jednak, że po wejściu do klatki pojawia się chęć pobicia rekordu. Wygrana Amerykanin przyciągnęła też uwagę Conora McGregora.
„Matt Brown w wieku 42 lat zrównał się z „Bestią” Lewisem w rankingu największej ilości KO z 13. Ja mam 34 lata i 8 nokautów w UFC. Idę po ten rekord.”
Wpis Irlandczyka wyśmiał Ben Askren. Ofiara najszybszego KO w historii federacji zwróciła uwagę, że „The Notorious” nie pojawia się w pracy wystarczająco często. Zakładając, że Brown i Lewis nie zaliczą już takowych skończeń, McGregor musiałby odprawić z kwitkiem aż 6. kolejnych rywali.
Co ciekawe, jednym z nich chce być… Sam Matt Brown. 42-letni fighter również skomentował wpis Conora:
„Mogę się z tobą o to bić.”
I’ll fight you for it 🤷🏻♂️ https://t.co/gA81Pxckoh
— Matt Brown (@IamTheImmortal) May 14, 2023