

Arman Tsarukyan zaatakował jednego z kibiców w trakcie swojego wyjścia do walki na UFC 300. Po gali Tsarukyan wyjaśnił dlaczego zachował się w taki sposób.
Arman Tsarukyan na gali UFC 300 zanotował najważniejsze zwycięstwo w swojej karierze. Tsarukyan pokonał Charlesa Oliveirę na punkty, dzięki czemu zdecydowanie zbliżył się do upragnionej rewanżowej walki z Islamem Makhachevem.
Tsarukyan od wielu miesięcy domagał się szansy walki o mistrzowski pas UFC i wygląda na to, że w niedalekiej przyszłości wreszcie ją otrzyma.
Tsarukyan mógł sobie napytać biedy jeszcze przed wejściem do octagonu. Zawodnik wyszedł z szatni, przemierzał arenę w kierunku octagonu i niespodziewanie w pewnym momencie rzucił się na jednego z kibiców.
Arman Tsarukyan wyjaśnił, że fan sprowokował go wystawiając środkowy palec i wykrzykując niecenzuralne słowa.
– Pokazał mi środkowy palec i chciał mnie uderzyć, więc normalne, że chciałem mu oddać. To tyle. Nikt nie będzie pokazywał mi takich gestów. Nie ma znaczenia kim jesteś, kibicem czy kimkolwiek innym. Wyłapiesz w ryj.
– Możesz pokazywać mi „fucka” z 200 metrów. Wtedy cię nie uderzę. Gdy jednak jesteś blisko, odpalam się automatycznie. Jestem z Rosji. Fani, nie róbcie tego proszę, bo skończę w amerykańskim więzieniu.