Yoel Romero postanowił wypowiedzieć się na temat walki z Israelem Adesanyą. Kubańczyk wrócił również myślami do walk z Costą i Whittakerem.
Wciąż cięzko trenuję i jestem głodny zwycięstw. a ludzie chcą wiedzieć kto jest prawdziwym mistrzem. Każdy chce się przekonać o tym jak zawalczyłbym z Adesanyą bo wszyscy widzieli co stało się w mojej pierwszej walce z Whittakerem. Jak spytasz fanów to powiedzą wprost, że według statystyk przegrałem w krótkim czasie trzy walki jednak jak się trochę nad tym zastanowią to poczują w głębi duszy, że ja niczego nie przegrałem. Mogę czuć się zwycięzcą. Jedną z walk z Whittakerem w moim odczuciu wygrałem, walkę z Costą również. Kto widział zwycięstwo Paolo? Trzy osoby? (mowa o sędziach). Spójrzcie co stało się z Whittakerem, ja wiem że to jest prawdziwy wojownik i bardzo go szanuję jednak kontuzje i choroby go zmieniły. Myślę, że jego ciało nie jest takie samo jak wcześniej i dla Roba jego ciało jest wyniszczone, odmawia mu posłuszeństwa. Myślę, że Israel nie sypia no nocach bo jak kładzie się do łóżka to myśli o mnie, wie co ludzie gadają i wie kto jest prawdziwym mistrzem kategorii średniej. Taka jest prawda. On będzie chciał tej walki ze mną, wewnętrznie nie zazna spokoju póki się nie zmierzymy.”