Wczoraj informowaliśmy was o tym, że wielce oczekiwany pojedynek Roberta Whittakera z Paulo Costą nie dojdzie do skutku. Negocjacje kontraktowe na walkę planowaną na UFC 284 zostały zerwane przez obóz Brazylijczyka. Whittaker nie kryje rozczarowania takim zachowaniem Costy.
Taka informacja z pewnością zasmuci wszystkich Australijczyków, którzy mieli wielką chęć na to by dopingować Roberta Whittakera w starciu z mocnym rywalem. O ile jeszcze wczoraj fani mogli marzyć o tym, że Whittaker pozostanie w rozpisce gali w Perth tak dziś mogą już o tych marzeniach zapomnieć.
Whittaker potwierdził bowiem na swoim profilu na twitterze, że szykował naprawdę długi obóz, trenuje od wielu tygodni, wiele kolejnych tygodni ciężkich treningów miało być przed nim jednak w związku z decyzją Costy przedstawiciele organizacji UFC poinformowali Roberta, że pojedynek z innym rywalem odbędzie się w marcu lub kwietniu. Tym samym Whittaker został zdjęty z rozpiski gali UFC 284.
„Źle się czuję z tym, że muszę potwierdzić te plotki. Niestety są one prawdziwe. Walka z Costą całkowicie się posypała. Przedstawiciele UFC robili wszystko co mogli, aby doprowadzić do tego pojedynku. Dali mu nowy, dobry kontrakt, a on go odrzucił. Ja byłem gotowy na to by pracować ciężko przez Boże Narodzenie, przez sylwestra, chciałem dać z siebie maksa, a po walce planowałem zabrać rodzinę na wakacje, kupić dzieciakom zabawki, opłacić rachunki. Teraz muszę to wszystko odłożyć w czasie, jestem załamany.”
31-letni Whittaker w ostatnich 15 walkach zapisał na swoim koncie trzynaście zwycięstw i dwie przegrane, obie porażki padły w starciach z Israelem Adesanyą.