Nie mogło być inaczej. UFC uhonorowało fenomenalne starcie Michaela Chandlera i Dustina Poiriera z ostatniej numerowanej gali tytułem „Walki Miesiąca”. Były mistrz Bellatora wykorzystał to jednak do wyprowadzenia kolejnego prztyczka w nos „The Diamonda”.
Przed kilkoma miesiącami doszło do głośnej awantury pomiędzy Michaelem Chandlerem i Dustinem Poirierem. Przyczyną ich sprzeczki były słowa „The Diamonda”, który miał w jednym z wywiadów stwierdzić, że „woli sprzedawać swój sos” niż walczyć z „Iron Mikiem”. Ostatecznie panowie spotkali się na gali UFC 281, która miała miejsce w Madison Square Garden 12 listopada.
Znając umiejętności obu fighterów można było spodziewać się prawdziwego show i takie też zapewnili oni w oktagonie. Były mistrz Bellatora w kategorii lekkiej był nawet skończenia Poiriera w drugiej odsłonie, jednak ostatecznie to on sam musiał odklepać po duszeniu zza pleców w ostatniej rundzie.
Po walce „The Diamond” miał sporo zastrzeżeń co do walki „Irona”. Zawodnik z Luizjany zarzucał rywalowi, że ten posuwał się do fauli, jak wsadzanie palce w jego usta, czy uderzenia w tył głowy. Chandler bronił się twierdzeniem, że zawsze gra czysto, a te zagrania były przypadkowe.
Po ogłoszeniu „Walki Miesiąca”, na którą wyznaczono ich pojedynek „Iron Mike” postanowił wbić kolejną szpileczkę w swojego ostatniego oponenta. Na swoim Instastory podał dalej grafikę, którą opublikowała federacja.
– Ah, więc wyprowadzamy ciosy w siłę, ta? – napisał zaczepnie Michael.
Amerykanin znany jest z często zaczepnych uwag w wywiadach i mediach społecznościowych. „Iron Mike” raczej nie liczy na rewanż z Poirierem, zwłaszcza po tak przegranej w taki sposób. Chandlera wymienia się często jako potencjalnego rywala na powrót Conora McGregora.