

Mistrz wagi średniej UFC Alex Pereira przyznał, że do pewnego momentu nie myślał w ogóle o karierze w MMA. Podejście Brazylijczyka zmieniło się jednak po jednym konkretnym wywiadzie.
Popularny „Poatan” w najbliższy weekend na UFC 287 po raz kolejny spotka się z Israelem Adesanyą. Do pierwszej konfrontacji obu zawodników doszło przed kilkoma laty w kick-bokserskim ringu. Brazylijczyk zwyciężył wówczas z Nigeryjczykiem przez decyzję sędziowską, a niespełna rok później ciężko go znokautował lewym sierpem.
Obaj łączyli już wówczas występy w kickboxingu z tymi w MMA, ale po porażce z Pereirą „The Last Stylebender” skupił się tylko na tej dyscyplinie. Z czasem dostał się do UFC i zachowując perfekcyjny rekord bez żadnej porażki zdobył pas mistrzowski kategorii średniej. W międzyczasie zaliczył też kilka spektakularnych występów, a w 2020 roku udzielił mocnego wywiadu Sporting News Australia, gdzie zbeształ „Poatana” za wieczne wspominanie KO z 2017 roku, gdy tylko Adesanya zrobi coś w UFC.
„Ogląda wszystkie moje walki. Za każdym razem, gdy walczę, to jak w zegarku wstawia coś przypominającego wszystkim, że mnie pokonał. Na koniec dnia nikt k*wa nie wie, kim on jest i tak pozostanie, gdy ja będę mistrzem świata, gdy będę legendą. On w tym czasie będzie siedział w jakimś pubie i p*dolił: 'pokonałem tego gościa!'”
Alex Pereira miał już wówczas kilka walk w MMA. Jak przyznał w materiale Countdown, to właśnie wspominany powyżej wywiad zmotywował go do postawienia wszystkiego na jedną kartę i dołączenia do największej federacji MMA na świecie.
„Gdy Israel Adesanya dołączył do UFC zacząłem poświęcać temu większą uwagę, bo myślałem nad zajęciem się MMA. Jest taki wywiad z nim, którym bardzo mnie zmotywował. Poczułem się wyzwany. A jak czuję wyzwanie, to nikt i nic mnie nie powstrzyma. Potrzebowałem nowego wyzwania, a tym stało się UFC.”
Reszta, cytując klasykiem, jest już historią. „Poatan” stoczył 3 walki, z których dwie zakończył brutalnie kończąc swoich oponentów. Na gali UFC 281 stanął oko w oko z Adesanyą, który był na najlepszej drodze do kolejnej obrony mistrzostwa. Pereira wiedząc, że przegrywa agresywnie ruszył na Nigeryjczyka w ostatniej odsłonie i ostatecznie zwyciężył z nim przez TKO.
Kursy bukmacherskie na walkę Pereira vs Adesanya
Galę UFC 287 nie tylko obstawisz, lecz także obejrzysz w całości na żywo u bukmachera eFortuna.pl. Wystarczy założyć konto, odebrać bonusy i obstawić dowolny zakład!
Już za samą rejestrację otrzymacie 20 zł, a do pierwszego depozytu Fortuna dołoży wam kolejne 10 zł. Co więcej trzy pierwsze zakłady, na kwoty 100, 200 oraz 300 zł obstawicie bez ryzyka. To znaczy, że w przypadku przegranego kuponu bukmacher zwraca wam środki na konto.
- Kurs na zwycięstwo Alexa Pereiry – 2.06 (OBSTAWIAM)
- Kurs na zwycięstwo Israela Adesanyi – 1.78 (OBSTAWIAM)
