0
W co-main evencie gali UFC 287 w Miami zmierzyli się Gilbert Burns i Jorge Masvidal. Obaj zawodnicy mieli wiele do stracenia przed walką. Wysoko notowany Durinho w przypadku porażki na pewien czas wypadł by z rozgrywki o mistrzowski pas natomiast Gamebred straciłby nie tylko renomę, ale prawdopodobnie ostatecznie zamknąłby sobie drogę do tytułu. Jaki padł wynik w tej walce?
Faworytem bukmacherów i wielu ekspertów był Gilbert Burns. Wszyscy zapewne wzięli pod uwagę nie tylko ostatnie występy Brazylijczyka, lecz także jego zdolność do nokautowania i poddawania rywali. Durinho to zawodnik, który potrafi postawić twarde warunki nawet najlepszym zawodnikom dywizji do 77 kilogramów.
Jorge Masvidal to niezwykle efektownie walczący zawodnik jednak w kilku ostatnich starciach miał problemy walcząc z mocnymi zapaśnikami, którzy radzą sobie także solidnie w stójce. Gamebred musi wygrać w Miami by wciąż móc liczyć jeśli nie na pojedynki o tytuł to przynajmniej na wielkie kasowe starcia.
Poniżej prezentujemy relację z walki Burns vs. Masvidal:
Spokojny początek starcia, sporo badania z obu stron, lekkie ciosy, Masvidal wypuszcza kilka niskich kopnięć. Mocny prawy ze strony Burnsa. Ładna kombinacja w wykonaniu Masvidala, który połączył kopnięcia z ciosami pięściami. Burns skraca dystans i wchodzi z ciosami bokserskimi, które Jorge przepuszcza. Mocne kopnięcie na korpus ze strony Gilberta. Durinho trafia prawym nad gardą, Masvidal odpowiada kopnięciami. Durinho akcentuje końcówkę rundy sprowadzeniem. Mocne ostatnie sekundy z obu stron Durinho atakuje z góry, a Gamebred odpowiada ciosami z dołu.
Burns szybko skrócił dystans, Masvidal się pośliznął, a po chwili Gilbert złapał rywala, wyniósł do góry i cisnął nim o matę. Reprezentant Miami z pleców, a Brazylijczyk może spokojnie pracować z góry. Masvidal pracuje nad sprawieniem by sędzia podniósł walkę do stójki jednak Burns atakuje ciosami ground and pound i nie ma mowy o tym by sędzia Mark Goddard podjął taką decyzję. Próba przerolowania ze strony Gamebreda. Bardzo dobra praca zapaśnicza Burnsa, który utrzymał klamrę, dociska rywala do siatki i utrzymał go na macie. Wracamy do stójki gdzie Masvidal w klinczu wyprowadza kilka ciosów kolanami.
Burns trafił kilka razy lewym i Masvidal zachwiał się na nogach. Brazylijczyk dopadł rywala prawym podbródkowym. Masvidal stoi i zaprasza do ataku, Gilbert Durinho jest bezwzględny i trafia prostymi pod siatką. Koniec pojedynku na punkty bez wątpienia wygra Burns.
Gilbert Burns pokonał Jorge Masvidala po jednogłośnej decyzji sędziów
Zostaw ocenę
0
0
