Trener Mike Brown wypowiedział się po walce Mateusza Gamrota z Charlesem Oliveirą. Amerykanin przekazał, że dla Polaka to ciężka przegrana i gorzka pigułka do przełknięcia.
Mike Brown odpowiada za treningi i przygotowania Mateusza Gamrota w American Top Team. Były zawodnik organizacji UFC od wielu lat pracuje jako trener i odpowiadał między innymi za wyniki tak znanych zawodników jak Dustin Poirier, Jorge Masvidal czy Johnny Eblen.
Mimo, że tym razem obóz Gamera w ATT był niezwykle krótki to trener zdecydował się wybrać ze swoim podopiecznym do Brazylii, gdzie Polak stanął oko w oko z Charlesem Oliveirą, byłym mistrzem UFC. Od momentu potwierdzenia walki było wiadomo, że nie będzie to dla Mateusza spacerek, a wielkie wyzwanie.
Trener Mike Brown po walce Gamrota
Trener Mike Brown wypowiedział się po walce Mateusza Gamrota. Szkoleniowiec zamieścił obszerny post na swoim IG dedykowany starciu Polaka z Charlesem Oliveirą.
– Wygrywamy wspólnie, wspólnie przegrywamy. Mam złamane serce po porażce mojego przyjaciela Mateusza jednak zawsze będę podziwiał jego odwagę. Gamrot nie obawia się wielkich wyzwań i podejmowania ogromnego ryzyka.
– Wylądował na Florydzie 3 tygodnie temu, gdzie miał się przygotowywać do walki wieczoru na gali, która odbędzie się 8 listopada. Drugiego dnia w USA dowiedział się, że Rafael Fiziev wypadł z walki z Charlesem Oliveirą. Niczym żołnierz chcący iść na wojnę, rozpoczął kampanię by otrzymać walkę z brazylijską legendą. Mateusz ciężko trenował przez 12 dni i poleciał do Brazylii, aby spróbować.
Mike Brown podkreślił także, że choć wynik walki nie jest taki jak oczekiwali to wciąż wierzy w to, że Gamrot może zostać mistrzem UFC.
– Walka nie poszła po naszej myśli, ale Gamrot wciąż ma duszę wojownika i pasję jak nikt inny. Jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju i myślę, że fani naprawdę doceniają to, że on jest gotów walczyć wszędzie niezależnie od okoliczności. W swojej 30 zawodowej walce pierwszy raz został poddany. Jak mierzysz się z najlepszymi zawodnikami na świecie to w końcu to się stanie. Charles sam jest legendą i byłym mistrzem, a mimo to nie uniknął potknięć. Ja wciąż wierzę w Mateusza i w to, że kiedyś zostanie mistrzem. To ciężka przegrana i gorzka pigułka do przełknięcia jednak jedyne co nam pozostaje to stać się lepszymi, a zawsze można się poprawić.
Teraz pozostaje nam czekać na pierwszą wypowiedź Mateusza Gamrota, który nie odniósł się jeszcze publicznie do wyniku pojedynku.