Tomasz „Zadyma” Gromadzki po gali GROMDA 4: „Dłonie miałem całkowicie rozwalone, przy pomocy sztabu zacisnąłem palce i wsadziłem je do lodu”

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 01 marca 2021

Tomasz „Zadyma” Gromadzki po zwycięstwie na gali GROMDA 4:

„W pierwszej części moich podziękowań, chciałem zacząć tym razem trochę w innej kolejności. Mam nadzieję, że reszta osób z grona trenerskiego zrozumie i nikt nie poczuję się urażony. Tego dnia dużą rolę odegrał sztab Silesia Cutman Team.

Po drugiej walce, czyli bardzo ciężkim i długim półfinale podchodzę w narożniku do trenera i pytam: „Jak rozcięcie?”
Trener: „Lekarz może Ciebie nie dopuścić do kolejnej walki. Masz jeszcze siły walczyć?”

Ja: „Chcę walczyć, ale nie wiem czy jestem w stanie tymi rękami.”
Po werdykcie i zejściu z ringu zaczyna się prawdziwa walka z czasem. Pytam organizatorów, ile mamy czasu do kolejnej walki, a oni na to, że 7 minut w studiu i zaczyna się ekstrafight poprzedzający naszą finałową walkę i wchodzimy my. Czyli może 15 minut, a może 30.
Tak więc zaczyna się. Mój cutman Łukasz Toborek wraz z drugim cutmanem, Szymonem Toborkiem wbiegają do mnie do szatni. Zabrali ze sobą całą obsługę medyczną z hali, oprócz lekarza ringowego. Posadzili mnie na krześle, a cała akcja wyglądała jak z jakiegoś filmu. Jedna osoba trzyma mi lód na głowie i klatce piersiowej, dwie osoby zajmują się rozwalonymi rękami,a kolejne dwie tamują rozcięcie oraz specjalnym zmrożonym żelazkiem rozcierają opuchlizny.
Zaczyna się ekstrafight i cutmani musza iść do narożników, a ja zostaję z obsługą medyczną.
Ze studia przybiega Artur Szpilka i Maciej Miszkin.
Artur ogląda moje dłonie i mówi: „Jak ja tak miałem rozwalone ręce, to nie dałem rady nawet w rękawicach walczyć.”
Nagle pada hasło:
„Tomek jak nie wyjdziesz do kolejnej walki, to nie będzie wstydu,. Każdy zrozumie. „
Ja mówię: „Wyjdę do tej walki i jeszcze ja wygram!”
Ponieważ dłonie miałem całkowicie rozwalone i gdy wyprostowałem palce, to nie mogłem zacisnąć pięści, więc przy pomocy sztabu, zacisnąłem palce i wsadziłem je do lodu i zmroziłem dłonie w ten sposób. Potem już nie mogłem ich otworzyć podczas walki, nawet żeby przyjmować ciosy na gardę, bo bym już ich nie mógł z powrotem zacisnąć.
Ktoś wbiega do szatni i mówi: „koniec walki ekstrafight, wychodzisz za 5 minut.”
Więc wstałem i wyszedłem naprzeciw prawie dwu metrowego zawodnika, który odpoczywał prawie dwie godziny, ponieważ wycofał się jego przeciwnik.”

https://www.instagram.com/p/CL1mD0lD-_T/

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments