Tomasz Romanowski po gali KSW 78, reprezentant Berserkers Team w rozmowie z Pauliną Klimek podsumował swój występ na gali w Szczecinie. Jak „Tommy” ocenia pojedynek z Radosławem Paczuskim i czy był spokojny o decyzję sędziów?
W co-main evencie gali KSW 78 w Szczecinie zmierzyli się Tomasz Romanowski i Radosław Paczuski. Zawodnicy zgotowali fanom prawdziwe widowisko i nie mamy wątpliwości, że ich starcie będzie jednym z kandydatów do miana walki 2023 roku.
Decyzja sędziów padła łupem Berserkera ze Szczecina co wprawiło miejscową publiczność w ekstazę. Jak „Tommy” ocenia pojedynek z Paczuskim i jak nastawia się na przyszłość?
„W drugiej rundzie dostałem chyba faul, miałem trzy punkty podparcia i chciałem to od razu pokazać (sędziemu), ale ogólnie jestem zadowolony, z trzeciej rundy trochę mniej bo mogłem więcej pracować chociaż wiedziałem, że podłączyłem Radka dwa czy trzy razy. Wiedziałem, że mogło pójść w dwie strony tak jak mówisz, ale czułem że ta szala zwycięstwa przejdzie na moją stronę. Bił mocno i szybko, naprawdę ma twardą głowę, ale co no heh (śmiech) wygrałem. Jadę teraz do szpitala z ręką, mam założone trzy-cztery szwy. Cieszę się z tego że będę walczył o pas mam nadzieję, że nie będzie żadnego przemieszczenia i że założą mi gips a potem wrócę na salę bo nie lubię siedzieć w domu i nic nie robić.”