

Szymon Kołecki przed walką z Przemysławem Mysialą przyznał, że dokładnie przeanalizował umiejętności rywala i podchodzi do pojedynku jak do zadania matematycznego.
Szymon Kołecki i Przemysław Mysiala spotkają się 14 marca w walce wieczoru gali Babilon MMA 51 w Ciechanowie. Pojedynek zakontraktowano na trzy rundy w limicie kategorii półciężkiej. Mimo przewagi doświadczenia po stronie Polskiego Niedźwiedzia to Szymon Kołecki jest faworytem walki.
Jaru wybrał się do Akademii Sportów Walki Wilanów, aby omówić z Szymonem nadchodzący pojedynek. Kołecki przyznał, że słyszał o tym, że rywal ma problemy z prawem jednak podkreślił, ze nie jest to jego sprawa i skupia się na sobie oraz zadaniu, które go czeka.
– Nie wchodzę w problemy i rzeczy mojego przeciwnika żeby nie wpłynęło to w żaden sposób na moją postawę i moje zadania. Ja jestem, musicie zrozumieć, może nie schematyczny, ale ja do tego podchodzę całkowicie sportowo. Mam przeciwnika rozłożonego na czynniki pierwsze, mam przygotowaną taktykę na każdą jego akcję, na każdą ewentualność. Dla mnie to jest trochę zadanie matematyczne. Dodatkowe zmienne, które mogą odwrócić moją uwagę (od walki0 w to równanie nie wchodzą.
Zapytany o to czy zagłębił się w dane dotyczące rywala, Szymon Kołecki odpowiedział.
– Oczywiście w swoim komputerze mam folder przeciwnicy i wszyscy moi przeciwnicy, czasami nawet ci potencjalni z którymi gdzieś tam byłem zestawiany, ale nie doszło do walki mają swój plik. Oczywiście Przemek Mysiala też no i cała kolumna rzeczy, które potrafi, które robi. Jego walki oglądałem może z 20 razy, ale dobre 20-30 razy jeszcze przede mną. Muszę się nauczyć jego ruchów, przyruchów na pamięć w taki sposób, że kiedy będę z nim walczył to nie będzie to dla mnie nowe tylko będą czymś znajomym.