Szef KSW nie ma zbyt dobrej opinii o Oktagon MMA. Martin Lewandowski twierdzi, że czesko-słowacka organizacja podąża drogą innych i kopiuje to co się sprawdza.
Wczoraj we Frankfurcie odbyła się rekordowa gala Oktagon 62. Na to wydarzenie sprzedano ponad 58 tysięcy biletów. Czesko-słowacka organizacja Oktagon MMA pobiła tym samym europejski rekord frekwencji, który do tej pory należał do KSW.
Martin Lewandowski udzielił wywiadu isport.tv i podczas tej rozmowy nie wypowiedział się o konkurencji w ciepłych słowach. Szef KSW stwierdził, że Oktagon MMA go nie inspiruje gdyż kopiuje pomysły innych organizacji:
– Nie inspiruje mnie Oktagon. Prawda jest taka, że kopiują wszystko, co było zrobione w KSW lub innych organizacjach. Nie widzę niczego nowego. Nie widzę niczego, na co zareagowałbym w stylu „wow”. Po prostu podążają drogą innych.
– Jeśli pomyśleć o tym czasie, gdy my zaczynaliśmy, czyli 20 lat temu, to MMA było wtedy kompletnie nieznane publicznie. Ludzie nie wiedzieli, czym jest MMA. Co to jest? Musieliśmy wyjaśniać, że to dyscyplina sportu. Musieliśmy więc spędzić dobre dziesięć lat, żeby wyjaśnić ludziom, co to w ogóle jest.
Szef KSW o Oktagon MMA
Szef KSW wbił szpilkę rywalom zza miedzy. Lewandowski wspomniał, że w walce wieczoru gali Oktagon 62 wystąpi Christian Eckerlin, który walczył w przeszłości w KSW. Podczas wydarzenia na stadionie Eintrachtu do klatki weszli także inni zawodnicy znani z KSW: Daniel Torres, Antun Racić, czy Patrik Kincl.
– Korzystają teraz z gościa, z którym zerwaliśmy kontrakt. Nie ma więc tutaj nic nowego ani nic nieprzewidywalnego. Z ich strony nie ma niczego nowego. Rozmawialiśmy o Niemczech od lat. Po prostu czekamy na odpowiedni moment.
Martin Lewandowski twierdzi, że nie ma żadnej rywalizacji między KSW i Oktagonem. Szef KSW życzy konkurencji wszystkiego dobrego jednak zaznacza, że w Czechach i Słowacji jest miejsce dla gal trzech, a może nawet czterech organizacji.
– Nie czuję, żebyśmy z nimi rywalizowali, bo nasze doświadczenie jako organizacji KSW, wszystko, czego dokonaliśmy, jest o wiele większe, niż to, co osiągnie Oktagon. Oczywiście życzę im wszystkiego najlepszego. Naprawdę. Chcę powiedzieć, że nie przyjechałem tutaj po to, aby z nimi rywalizować. Nie przyjechaliśmy tutaj z powodu Oktagonu, przyjechaliśmy, bo wiemy, że ludzie z Czech i Słowacji bardzo interesują się MMA. Nie chcę z nikim wojować, bo mamy wystarczająco dużo walk w naszym wewnętrznym otoczeniu. To oni chcą rywalizować. To oni chcą walczyć, więc… Życzę im jak najlepiej. W Czechach i Słowacji jest miejsce na nie tylko dwie organizacje, ale co najmniej trzy, a może i cztery.