

Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz. Sebastian Przybysz skończył galę KSW 95 ze złamaną kością ręki.
Sebastian Przybysz przegrał z Jakubem Wikłaczem na gali KSW 95 w Olsztynie. Zawodnik Mighty Bulls został uduszony w drugiej rundzie walki i nie zdołał wywalczyć pasa KSW w kategorii koguciej.
W trakcie wywiadu w klatce Przybysz powiedział:
– Czułem w pierwszej rundzie, że po jednym z kopnięć na przedramię ręka mi prawdopodobnie poszła w tym samym miejscu, w którym (pękła kość) ostatnim razem. Teraz już czuję, że jest coraz gorzej. Coraz ciężej mi się ręką rusza. Trudno takie są uroki tej gry, mogłem to odpuścić i nie wychodzić do drugiej rundy, ale chciałem zaryzykować. Nawet zadałem jeszcze parę ciosów tą ręką.
Sebastian Przybysz zamieścił dziś zdjęcie w relacji na instagramie, w którym potwierdził, że faktycznie doszło do złamania kości ręki. Oznacza to, że Przybysza znów czeka operacja i długa rehabilitacja. Ciężko zatem określić kiedy będzie można spodziewać się powrotu „Sebicia” do klatki KSW.