Sean Strickland nie jest zadowolony z decyzji organizacji UFC o zestawieniu walki z Dricusem du Plessisem na gali w Kanadzie. Amerykanin nie powiedział nic złego natomiast rywala, skrytykował natomiast mocno lokalizację, oberwało się także Georgesowi St. Pierre.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję Seana Stricklanda na oficjalne ogłoszenie Dany White’a. Dyrektor zarządzający UFC ogłosił walkę Sean Strickland vs. Dricus du Plessis, do której dojdzie 20 stycznia na gali UFC 297 w Toronto.
Sean Strickland zamieścił w sieci dwa wpisy, w których odniósł się nie do nazwiska rywala czy terminu walki, lecz do lokalizacji wydarzenia. Amerykaninowi wyraźnie nie odpowiada toczenie walki w Kanadzie.
Strickland bardzo szybko skomentował sprawę na łamach mediów społecznościowych. Amerykanin zamieścił wpisy na platformie X oraz na Instagramie.
„Dlaczego Kanada? GSP ty odpowiadasz za to gówno? W tym kraju nie ma broni i wolności słowa. UFC, robicie sobie ze mnie pierdolone żarty?”
Rozjuszony Strickland kontynuował swą wypowiedź:
„Więc… naprawdę nie chciałem walczyć w styczniu w Kanadzie, kraju który jest przeciwnikiem wolności jednak… zostałem poproszony o pomoc dwóm kobietom w wykonaniu pracy, więc zrobimy to. A oni mówią, że zachowuję się seksistowsko… pffff.”