Piotr Siegoczyński pierwszy polski mistrz świata w kickboxingu opowiedział o znajomości z Różalem. Prezes polskiego związku kickboxingu wspomniał wypadek Marcina Różalskiego.
Marcin Różalski zakończył zawodową karierę w piątek na gali Strike King 3. Różal zremisował w walce wieczoru z Mariuszem Wachem. Po pojedynku w ringu Marcin ogłosił, że kończy wieloletnią przygodę z zawodowym sportem.
Liczne historie z życia Marcina Różalskiego znajdziecie w jego książce „Różal Instrukcja Samodestrukcji”. Cena wynosi 64,99 zł, a kupując książkę wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. Część zysków zostanie przeznaczona na Różaland, czyli miejsce, które Różal stworzył wraz z partnerką Martą by pomagać porzuconym lub skazanym na rzeź zwierzętom. „Różal Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.
Różal był bliski kalectwa
W związku z oficjalną premierą książki „Różal Instrukcja Samodestrukcji” pojawiła się seria wywiadów, w której znajomi Marcina udzielili długich wypowiedzi na temat Różalskiego. W najnowszym materiale na kanale FanSportu gościem był Piotr Siegoczyński, trzykrotny Mistrz Świata w kickboxingu. Siegoczyński był pierwszym Polakiem, który zdołał sięgnąć po złoty medal mistrzostw świata, aktualnie pracuje on jako prezes Polskiego Związku Kickboxingu.
Siegoczyński w trakcie rozmowy wrócił pamięcią do wypadku Marcina Różalskiego. Piotr twierdzi, że ludzie powinni brać przykład z osób o takim charakterze jak Różal.
– Początki były takie, że Marcin był mistrzem Polski, był w kadrze juniorów w naszym związku. Ale w wieku 18 lat miał wypadek samochodowy. Wtedy na pewno się nie znaliśmy, ja tylko słyszałem echo tego. Lekarz podobno powiedział mu, że będzie sparaliżowany i nie będzie chodził. (…) Zawziął się, postanowił udowodnić, że to nie będzie tak.
– Myślę, że cała dalsza kariera Marcina wynika z tego typu sytuacji, tego typu podejścia, charakteru. Robi coś po swojemu… Mnie takie rzeczy się podobają, na takich ludziach powinniśmy się wzorować.