Rose Namajunas pojawiła się gościnnie w Helwani Show. Amerykanka, która ostatni pojedynek stoczyła w maju zapowiedziała, że chciałaby wrócić do octagonu na początku 2020 roku.
„Thug Rose” przyznała, że utrata pasa wiele dla niej znaczy.
To jedna z tych rzeczy, która sprawia, że stajesz się emocjonalny. Straciłam zapał do sztuk walki i MMA. Pojechałam do Minnesoty do trenera Grega Nelsona, który prowadził mnie jak byłam amatorką. On jest dla mnie wielką inspiracją. To nie jest praca, którą możesz wykonywać gdy brakuje ci pasji i chęci. Zdarzało mi się, że szykowałam się do walki i wcale nie miałam ochoty na toczenie pojedynku. Bywałam chora, kontuzjowana, zmęczona, ale nie chciałam się wycofywać i robiłam wszystko co mogę, żeby wygrać i wreszcie odpocząć. Nie chcę przechodzić na emeryturę, to trochę straszne bo przecież zajmuję się sztukami i sportami walki od dziecka. Nigdy nie robiłam niczego innego. Udało mi się ponownie odnaleźć pasję pod okiem Grega, który jest jednym z najprawdziwszych mistrzów sztuk walki”
Rose przyznała również, że otrzymała ofertę walki od UFC i chciałaby wrócić na początku 2020 roku. Namajunas wyraziła chęć przetestowania własnych umiejętności w starciu z Weili Zhang jednak nie naciska na to by stało się to jak najszybciej.
Komentowanie niedostępne