Renato Moicano został zapytany o potencjalną walkę z Justinem Gaethje. Brazylijczyk przekazał, że jest gotów na taki pojedynek i zapowiedział, że znokautuje Amerykanina.
Renato Moicano zanotował jeden z największych triumfów w dotychczasowej karierze. Na gali UFC w Paryżu Brazylijczyk w świetnym stylu rozbił Benoita Saint Denisa. Moicano wygrał mimo poważnej kontuzji barku odniesionej w trakcie okresu przygotowawczego. Uraz reprezentanta American Top Team pogłębił się w trakcie walki z Francuzem. Mimo to Renato chce jak najszybciej wrócić do octagonu.
– Zawalczę z każdym kto jest powyżej mnie w rankingu kategorii lekkiej. Justin Gaethje, obojętnie, nie ma to dla mnie znaczenia. Chcę walczyć, mam 35-lat i mówię wszystkim, że to mój czas, potrzebuję jeszcze jednej wygranej by zapewnić sobie title-shota.
Dopytywany o to czy jeśli miałby czekać na kolejną walkę jeśli otrzymałby wartościowego rywala jak Justin Gaethje, Moicano odparł:
– Mogę poczekać do marca 2025 roku na Justina Gaethje. 100 procent, nie widzę żadnego problemu. Myślę, że jestem dla niego dobrym wyzwaniem. On jest tak naprawdę zapaśnikiem, który ma dobre obrony przed obaleniami. Myślę, że to byłaby niesamowita walka.
Moicano obiecuje, że jest gotowy na pojedynek z Justinem Gaehje. Brazylijczyk jest bojowo nastawiony mimo, że „Highlight” znokautował Dustina Poiriera.
– Pokonam go, naprawdę nie obchodzi mnie kim on jest. Może sobie być najgroźniejszym sk***ielem na świecie. Ma ten pas BMF, ale takie rzeczy mnie nie interesują. Nie przegram. Jak wyślą mi kontrakt to obiecuję, że go znokautuję.