Rafael Dos Anjos wyzywa do walki Conora McGregora. Zarzucił mu branie sterydów

S
0
Opublikowano: 04 grudnia 2022

Na minionej gali UFC on ESPN 42 Rafael Dos Anjos potrzebował naprawdę niewiele, by pobić wyczyn Frankiego Edgara. Brazylijczyk stał się samotnym liderem w klasyfikacji czasu spędzonego w oktagonie! Po wygranej upomniał się też o zaległe starcie.

Frankie Edgar, który bardzo niedawno zakończył karierę w MMA przegrywając na gali UFC 281 w Nowym Jorku, był liderem w klasyfikacji łącznego czasu spędzonego w oktagonie. Amerykanin miał wynik 7 godzin, 57 minut i 10 sekund, ale wiadomym było, że wkrótce zostanie on pobity.

Na gali UFC on ESPN 42, która odbyła się minionej nocy, Rafael Dos Anjos miał zaplanowaną walkę z Bryanem Barbereną. Brazylijczyk mając w sumie 7:53:29 potrzebował jedynie 3 minut i 42 sekund, by przebić wyczyn „The Answera”. „RDA” zrobił to, ale na tym jednak nie poprzestał.

Pojedynek na UFC on ESPN 42 zakończył się w 3 minucie i 20 sekundzie 2. rundy. Tym samym były champion dywizji lekkiej stał się pierwszym zawodnikiem lub zawodniczką w historii UFC, który przebił barierę 8 godzin spędzonych w oktagonie! „RDA” zbliżył się też do topowej 4. w rankingu kontroli w parterze. Tam liderem jest Georges St-Pierre, do którego Brazylijczykowi brakuje 31 minut i 27 sekund.

Rafael Dos Anjos wyzywa!

Po poddaniu Bryana Barbereny Rafael Dos Anjos udzielił wywiadu Danielowi Cormierowi. Popularny „RDA” skorzystał z tej okazji, by wyzwać na walkę kolejnego rywala… Czy raczej upomnieć się o pojedynek, do którego nie doszło już wiele lat temu.

Myślę, że mam pełne prawo kogoś wyzwać i tym kimś jest Conor McGregor. Siedem lat temu pokonałem Donalda Cerrone i zasłużyłem na tę walkę. Wtedy przychodził z dywizji niżej, mieliśmy się bić, złamałem stopę, ale jestem tu i teraz. Ma kilka miesięcy, by oczyścić swój organizm z tego całego g*wna, które przyjął. Do zobaczenia w lipcu!

Brazylijczyk miał stanąć do obrony pasa kategorii lekkiej przeciwko Irlandczykowi na UFC 196. Wypadł wówczas dosłownie na kilka dni przed wydarzeniem, a zastąpił go wówczas Nate Diaz. Jak pamiętamy, Amerykanin zszokował świat poddając ówczesnego mistrza kategorii piórkowej.

Ten po rewanżu kontynuował swój marsz po podwójną koronę, jednak nie spotkał się w klatce z Rafaelem Dos Anjosem. Brazylijczyk stracił pas na rzecz Eddiego Alvareza i nigdy już go nie odzyskał.

Zostaw ocenę
0
0