Niepokonany w KSW Phil De Fries zabrał głos w sprawie potencjalnej walki z Mariuszem Pudzianowskim, którą chcieliby zobaczyć polscy kibice.
25 lutego na gali KSW 79 do klatki powróci królujący w kategorii ciężkiej Brytyjczyk, który będzie bronił mistrzowskiego pasa już ósmy raz z rzędu. De Fries stanie do rewanżu z Toddem Duffeem, który ostatnie zwycięstwo odniósł w 2014 roku.
Mistrz KSW o najbliższym rywalu i walce z Pudzianowskim
W pierwszym pojedynku Amerykanin znokautował De Friesa w nieco ponad dwie minuty. Tym razem to jednak Brytyjczyk jest ogromnym faworytem i jego porażka będzie sporą sensacją. Mistrz ma za sobą świetną serię zwycięstw i powinien dominować od samego początku.
W ostatnim wywiadzie dla MMA Rocks odpowiedział rywalowi, który nazwał go nudnym zawodnikiem:
– Zobaczymy, co powie, kiedy dostanie pierwszy cios. Oczywiście są ludzie, którzy nie lubią grapplingu, a ja jestem grapplerem, jednak większość swoich walk kończyłem przed czasem i myślę, że Todda skończę szybko. Zobaczymy, czy to będzie dla niego nudne.
Padło również pytanie o Mariusza Pudzianowskiego. Brytyjczyk przyznał, że po porażce z Mamedem Khalidovem na ten moment nie ma szansy na starcie. Były strongman musi najpierw powrócić na zwycięską ścieżkę:
– Na pewno nie, dopóki nie odniesie kilku zwycięstw. Zobacz, co zrobił z nim Mamed. Mamed to dużo lepszy striker ode mnie, ale jeżeli chodzi o grappling, to jestem dużo lepszy. Mariusz nie wyglądał dobrze. Może to się działo w jego głowie, może nie wyglądał dobrze, ale nie wydaje mi się, żeby nasza walka mogła się teraz wydarzyć.
Źródło: YouTube