Podróż Volkanovskiego z Nowej Zelandii do Edmonton trwała 38 godzin

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 27 lipca 2019

Alexander Volkanovski (20-1) nie zaliczy podróży na galę UFC 240 do udanych. Australijczyk odbył bardzo długą podróż i w jej trakcie musiał zmienić plany, gdy elektronicznie wypełniona aplikacja okazała się niewystarczająca do tego by mógł przekroczyć granicę między USA, a Kanadą.

Volkanovski wyleciał z Nowej Zelandii do Sydney gdzie wsiadł na pokład samolotu lecącego do San Francisco. Z San Francisco dotarł kolejnym samolotem do Seattle i niestety w tym amerykańskim mieście leżącym blisko kanadyjskiej granicy musiał przesiąść się do samochodu i odbyć liczącą 230 km podróż do Vancouver gdzie szybko udał się na lotnisko by złapać samolot do Edmonton. Cała droga zajęła Alexandrowi 38 godzin i znacznie skróciła czas, w którym mógł zbijać zbędne kilogramy. Ostatecznie jednak Volkanovski zmieścił się w zakontraktowanym limicie, ale ponieważ obaj uczestnicy walki wieczoru również wypełnili limit kategorii piórkowej posiadający macedońskie korzenie zawodnik będzie oglądał ich walkę z trybun. „The Great” pożyczył rywalom by dali dobrą walkę i by żaden z nich nie doznał urazu. W kuluarach mówi się o tym, że Volkanovski zmierzy się z wygranym walki wieczoru w niedalekiej przyszłości, dokładniej na UFC 24 3 w Melbourne.

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments