Dana White nazwał galę w Londynie „największym eventem z cyklu Fight Night” w historii, fani zachwycali się ilością nokautów i efektownie fetowali lokalnych bohaterów.
Okazuje się jednak, że nie wszystko jest takie kolorowe na jakie wygląda. Paddy Pimblett zdradził, że podstawowa pensja jaką zarobił za wejście do octagonu na gali w Londynie to zaledwie 12 000 dolarów.
27-latek z Liverpoolu odniósł zwycięstwo w walce z Vargasem dzięki czemu otrzymał drugie tyle.
Wciąż są to jednak niskie zarobki jak na zawodnika UFC i Pimblett zapowiedział, że nie zaakceptuje oferty na pojedynek z zawodnikiem z TOP 15 rankingu jeśli organizacja nie zaoferuje mu wyższej pensji.
Pimblett wie o czym mówi, a przede wszystkim ma dokładne porównanie do swojej przyjaciółki i klubowej koleżanki Molly McCann, która za samo wejście do octagonu otrzymała 40 000 dolarów, a dzięki odniesieniu zwycięstwa w pojedynku z Luaną Caroliną wysokość wynagrodzenia Molly wzrosła, aż do 80 000 dolarów.