

Michał Oleksiejczuk wypowiedział się po przegranej walce z Sharą Magomedovem. Husarz przekazał, że robił co mógł i podziękował wszystkim za wsparcie.
Michał Oleksiejczuk skomentował przegraną z Sharabutdinem Magomedovem. Polak po walce z Dagestańczykiem zamieścił dwa wpisy w mediach społecznościowych. W pierwszym z nich zwrócił się do kibiców, którym podziękował za wsparcie. Husarz napisał:
– Zrobiłem co mogłem przyjaciele. Wrócę, obiecuję. Nie wiem jak mam Wam dziękować za wsparcie, chciałem żebyście byli ze mnie dumni i w końcu tak będzie.
W drugim wpisie Polak podziękował matchmakerowi Mickowi Maynardowi, a także całej organizacji UFC. Oleksiejczuk otrzymał bonus za walkę wieczoru. Michał podkreślił, że nie zamierza składać broni.
– Dziękuję Micku Maynardzie i UFC za wszystko, co dla mnie robicie, mimo przegranej dostałem bonus za występ wieczoru. HUSARIA NIGDY NIE ZŁOŻY BRONI.
Michał Oleksiejczuk przyjął walkę na gali UFC w Abu Dhabi na dwa tygodnie przed wydarzeniem. Reprezentant Polski musiał więc znacznie zmienić plany. Husarz planował mocny obóz treningowy w USA jednak zamiast tego na prędce finalizował przygotowania w Polsce.
Ponieważ gala odbyła się na bliskim wschodzie nie ogłoszono długości zawieszeń medycznych po gali. Biorąc pod uwagę fakt, że Oleksiejczuk miał rozcięcie na głowie trzeba liczyć się z tym, że zgodnie z zaleceniami lekarzy będzie musiał pauzować przynajmniej 60 dni.