Niedoszły oponent gorzko reaguje na walkę Jona Jonesa. „Żadna to nowina…”

S
0
Opublikowano: 16 stycznia 2023

Jeden z czołowych zawodników kategorii ciężkiej UFC, który był przymierzany do roli oponenta Jona Jonesa zabrał głos w sprawie ogłoszonej walki na UFC 285.

T-Mobile Arena, która będzie gospodarzem marcowej gali UFC 285 zaspojlerowała hitowe starcie o pas wagi ciężkiej. Jak potwierdził Dana White na konferencji prasowej po UFC Vegas 67, federacja nie doszła do porozumienia w sprawie nowej umowy z Francisem Ngannou i pozbawiono go tytułu. O ten zmierzą się powracający Jon Jones oraz Ciryl Gane.

„Tak, T-Mobile wypaplało tę walkę. Miało to nie wyjść oficjalnie, ale tak się stało… Będzie to starcie o pełnoprawny pas wagi ciężkiej. Jak wiecie, pracowaliśmy nad nową umową dla Francisa od jakichś dwóch lat. Zaproponowaliśmy Francisowi największą gażę w historii, jaką dawaliśmy jakiemukolwiek ciężkiemu, nawet Brockowi Lesnarowi, a on ją odrzucił.”

To oznacza, że po 3. latach oczekiwań w końcu doczekamy się debiutu „Bonesa” w królewskiej kategorii wagowej. Od dawna pojawiały się plotki, jakoby Jones miał zmierzyć się ze wspominanym Ngannou o pas niekwestionowanego mistrza, jednak nie było to jedyne nazwisko przymierzane do Jona.

Innym z fighterów, który miałby przywitać go w wadze ciężkiej był dawny oponent Daniela Omielańczuka, Curtis Blaydes. Będący na fali 3. zwycięstw z rzędu Amerykanin, który zajmuje 4. pozycję w rankingu TOP 10 zabrał głos na temat starcia main eventu UFC 285 na swoich social mediach.

„Pewnie, że widziałem wiadomości o tym, że Gane otrzyma kolejnego title shota przeciwko Jonesowi. Ja najprawdopodobniej spotkam się z Pavlovichem, który niedawno pokonał Tuivasę. Dla mnie spoko, rozumiem dlaczego to Gane otrzymał kolejną szansę i nie opiera się to na merytokracji. Żadna to nowina, że UFC zawsze organizuje walki, które posadzą najwięcej dup i oczu na krzesełkach. Mam nadzieję, że potrzebuję tylko jednej wygranej by udowodnić, że też mogę to zrobić i dostanę title shota.”

Zostaw ocenę
0
0