

Wczoraj pojawiła się informacja o tym, że Renato Moicano doznał urazu i nie będzie mógł stoczyć pojedynku z Armanem Tsarukyanem, a dziś gruchnęła wieść o tym, że Charles Oliveira doznał urazu i musiał wycofać się z pojedynku z Beneilem Dariushem.
Wczoraj informowaliśmy was o tym, że Renato Moicano doznał kontuzji i nie będzie mógł stoczyć pojedynku z Armanem Tsarukyanem. Całą sprawę skomentował nawet manager Tsarukyana sugerując, że nie spodziewa się by znalazł się zawodnik gotowy do podjęcia rękawicy. Renato Moicano kontuzjowany! Manager Tsarukyana zaniepokojony!
Dziś gruchnęła wieść o tym, że Charles Oliveira doznał urazu, który wykluczy go z udziału w majowej gali UFC 288. Oznacza to, że Beneil Dariush na ten moment pozostaje bez rywala na to wielkie wydarzenie sprzedawane w systemie PPV. UFC 288: Oliveira vs Dariush – bohater walki wypada z karty!
Pech jednego czy drugiego zawodnika może niespodziewanie otworzyć drzwi dla trzeciego. Nie zdziwi nas zatem jeśli matchmakerzy najlepszej ligi MMA na świecie po raz kolejny chwycą za telefony i „uśmiechną się” do Mateusza Gamrota.
Popularny „Gamer” wielokrotnie powtarzał, że chce walczyć często, że lubi być aktywny. Polak wie dobrze, że taka postawa wraz z kolejnymi wygranymi może mu zapewnić nie tylko lepsze traktowanie i wyższe gaże, lecz także możliwość toczenia pojedynków o najwyższe cele.
Niewykluczone, że teraz Mateusz Gamrot będzie musiał stanąć przed wyborem rewanż czy rewanż? Oto jest pytanie. Zawodnik Czerwonego Smoka i American Top Team walczył już zarówno z Armanem Tsarukyanem jak i z Beneilem Dariushem.
Wyrażenie zgody na jeden z rewanżowych pojedynków w tak krótkim odstępie czasu oczywiście może stanowić nie lada wyzwanie jak chodzi o zbijanie wagi i przygotowanie gameplanu jednak „Gamer” trenuje od dłuższego czasu w American Top Team, jest na miejscu na Florydzie i tym razem w przeciwieństwie do pojedynku z Jalinem Turnerem wszystko powinno pójść sprawniej.
Z Armanem Mateusz wygrał po wyrównanym boju i tutaj raczej należałoby się spodziewać, że to Tsarukyan powinien zabiegać o rewanżowe starcie. Inaczej jest natomiast w przypadku Beneila Dariusha. Polak przegrał z Amerykaninem i jeśli chciałby wejść z nim ponownie do octagonu musiałby go przekonać, lub musieliby tego dokonać matchmakerzy UFC na przykład zapewniając „Benny’ego”, że jeśli wygra to dostanie gwarancję pojedynku z Islamem Makhachevem na UFC 294 w Abu Dhabi. Jeśli takich gwarancji nie będzie to wątpimy by Beneil taki pojedynek przyjął i zapewne będzie wolał poczekać miesiąc-półtora na to, aż Charles Oliveira się wykuruje.
Z perspektywy polskich fanów sytuacja jest zatem niezwykle interesująca bo choć „ubytki” w zestawieniach i kontuzje nie są niczym miłym tak stwarza to nam szansę do tego by bacznie śledzić rozwój sytuacji i trzymać kciuki by i tym razem udało się wszystko dogadać tak byśmy za dwa lub trzy tygodnie ponownie zobaczyli Mateusza Gamrota w octagonie, czy to w main-evencie czy w co-main evencie.
Oczywiście zarówno pod względem finansowym, marketingowym jak i rankingowym lepszą opcją byłaby rewanżowa walka z Beneilem Dariushem na sprzedawanej w systemie pay-per-view gali UFC 288, która odbędzie się w mogącej pomieścić ok. 20 tysięcy fanów hali Prudential Center w Newark.