

Mateusz Gamrot po wygranej na UFC Vegas 107 chce walk z idiotą z Europy Paddym Pimblettem i z bogiem strefy komfortu Benoit Saint Denisem.
Mateusz Gamrot dopisał do rekordu kolejną wygraną na gali UFC w Las Vegas. Polak pewnie wypunktował Ludovita Kleina na gali UFC Vegas 107. Gamrot zdominował rywala zapaśniczo, przez długi czas utrzymywał go w parterze, gdzie kontrolował sytuację i wyprowadzał uderzenia z góry.
Warto odnotować, że w trakcie starcia Gamrot wdał się również w wymiany ciosów ze Słowakiem, w których wcale nie był gorszy. Ogółem zwycięstwo Gamera było pewne i niezagrożone. Zabrakło jedynie skończenia przed czasem, ale zatrzymanie niepokonanego od siedmiu walk Ludovita zapewne odbije się pozytywnie na sytuacji Polaka w rankingu.
Daniel Cormier przeprowadził wywiad z Mateuszem Gamrotem po walce. Amerykanin zapytał jakich walk oczekuje zawodnik Czerwonego Smoka i American Top Team. Mateusz Gamrot wskazał dwa konkretne nazwiska.
– Paddy jest „Idiotą z Europy”, chcę z nim walczyć, ale tak jak mówiłeś Benoit Saint Denis chce bitki, to dla mnie kolejna łatwa walka. Paryż, pięć rund, main event, dajcie mi tego gościa.
Paddy Pimblett?! Benoit Saint-Denis?! #UFCVegas107@Gamer_MMA on his next challenger 👀 pic.twitter.com/PFIujzufcE
— UFC Europe (@UFCEurope) June 1, 2025
Kolejne trzy grosze i odrobinę uszczypliwości dorzucił Mateusz podczas konferencji prasowej po gali gdzie ponownie wypowiedział się na temat Francuza.
– Mogę zmienić jego ksywkę. Obecna brzmi „Bóg Wojny”, a mogę zmienić ją na „Bóg Strefy Komfortu”. Bracie, wielokrotnie wyzywał mnie do walki. Tydzień przed galą dostał propozycję i odmówił. Stary, no co do ku**y… „Bóg Strefy Komfortu”.