Podczas gali KSW 65 po raz drugi do okrągłej klatki wejdzie Marek Samociuk, który w pierwszym boju dla KSW pokonał Izu Ugonoha.
Ostatnia pula biletów w sprzedaży na eBilet.pl. Wszystkie gale KSW od teraz można oglądać w Polsce jedynie na Viaplay. #MiastoGliwiceZaprasza
Marek swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął dość późno, ale od razu wszedł do świata MMA.
– Moje początki na sali to był rok 2016. Zacząłem trenować dopiero, jak rozpocząłem studia. Poszedłem do klubu Dziki Wschód Biała Podlaska i od razu zacząłem od MMA. Trenowałem wszystko, czyli boks, kickboxing, brazylijskie jiu-jitsu, ale całościowo, pod mieszane sztuki walki.
Zainteresowanie MMA pojawiło się u Marka wcześniej i związana była z filmem.
– Obejrzałem film „Po prostu walcz!” i wtedy rozpoczęła się moja fascynacja MMA. Zacząłem śledzić wyczyny Fedora Emelianenki i tak wkręciłem się w temat. Gdy poszedłem na studia i chciałem dorzucić sobie jakiś sport do trenowania, wybór szybko padł na MMA.
Początkowo Marek nie myślał o tym, żeby zawodowo zająć się walczeniem, ale płomień rywalizacji tlił się w jego głowie.
– Jak idzie się trenować na macie, to zawsze jest gdzieś ta myśl, żeby ostatecznie spróbować się w walce. Nie miałem na to wielkiego ciśnienia, ale w końcu pojechałem na pierwsze zawody amatorskie, potem na kolejne i wówczas czułem już, że chcę to robić dalej. Zdobyłem tytuł mistrza Polski Amatorskiej Ligi MMA. Następnie zawalczyłem półzawodowo i w końcu nastąpił profesjonalny debiut.
Pełna rozmowa pod linkiem: