Marek Samociuk pokonał Filipa Stawowego po walce na wyniszczenie na KSW 104

Marek Samociuk pokonał Filipa Stawowego po walce na wyniszczenie na gali KSW 104 w Gorzowie Wielkopolski.

Marek Samociuk i Filip Stawowy spotkali się w rewanżowym pojedynku w walce otwarcia gali KSW 104. Potyczka została zakontraktowana na trzy rundy w limicie kategorii ciężkiej. W pierwszym starciu w klatce KSW górą był Filip Stawowy, który poddał Samociuka w drugiej rundzie.

Od czasu pierwszego pojedynku zawodnicy zanotowali zupełnie przeciwne rezultaty. Marek Samociuk zbudował serię dwóch zwycięstw z rzędu nokautując Jemeljanovsa i Górniaka. Filip Stawowy ma na koncie dwie porażki z rzędu w starciach z Pestą i Vitasoviciem.

Marek Samociuk rozpoczął walkę od niskich kopnięć. Bardzo mocna wymiana, w której obaj zawodnicy trafili. Nie były to jednak ciosy, które zakończyłyby pojedynek. Samociuk pracuje prostymi i calf kickami. Stawowy odpowiada niskim kopnięciem. Dobry lewy ze strony Samociuka, który po chwili kontruje Stawowego krótkim prawym. Kolejna mocna wymiana. Samociuk kontynuuje destrukcje niskimi kopnięciami. Dobra akcja Filipa Stawowego, który trafia trzykrotnie. Marek Samociuk odpowiada i nie daje się przełamać ciosami rywala. Dobre tempo i duża ilość ciosów jak na kategorię ciężką. Samociuk szukał klinczu w końcówce rundy.

Zawodnicy kontynuują wykonywanie założonych gameplanów i mamy powtórkę z rozrywki. Świetna kombinacja Samociuka, który wkrótce może kopnięciami całkowicie wykluczyć mobilność Stawowego. Filip Stawowy odpowiada kombinacją. Twarda walka ciężkich na wyniszczenie. Dobra akcja Stawowego, który trafia zarówno bokserskimi ciosami jak i frontalnym kopnięciem. Filip rusza i trafia. Marek Samociuk wykorzystał moment i przeniósł walkę na matę.

Dobry prawy Stawowego, na który Samociuk odpowiada krótkimi prostymi. Obaj zawodnicy trafiają jednak Samociuk poza ciosami pięściami atakuje również niskimi kopnięciami. Celny lewy sierpowy Stawowego. Filip obala Marka jednak ten dał radę wstać i natychmiast uciekł pod siatkę. Praca w klinczu. Mocne bomby z obu stron. Samociuk dobrze trafia i rusza na rywala, Stawowy chce zapiąć gilotynę jednak popełnia błąd. Chwila parteru jednak wracamy do stójki. Filip wyprowadza backfista. Marek Samociuk kończy walkę na górze. Marek Samociuk pokonał Filipa Stawowego po jednogłośnej decyzji sędziów.