W main evencie gali UFC w Singapurze zmierzyli się Amerykanin Donald Cerrone i Anglik Leon Edwards.
Dwie rundy otwierające pojedynek bez wątpienia należały do posiadającego jamajskie korzenie Edwardsa. Zawodnik celniej trafiał, był aktywniejszy a przede wszystkim już na początku walki rozciął skórę w okolicach prawego oka Cowboya. W trzeciej rundzie starcie na moment się wyrównało jednak pod koniec odsłony Edwards zaznaczył swą przewagę i na kartach sędziowskich z pewnością zapisał dotychczasowe rundy na swym koncie. Leon jest szybszy, uderza mocniej, a także celniej od Donalda. Anglik po raz pierwszy w karierze walczy na dystansie mistrzowskim, nigdy wcześniej nie wychodził do czwartej rundy. Choć z czasem Edwards zaczął tracić swe walory, a Cerrone zaczął się rozkręcać to mimo wszystko ciężko stwierdzić by Amerykaninowi udało się „ugrać” choć rundę w oczach sędziów. Piąta runda rozstrzygnie czy o wyniku walki będą decydowali sędziowie czy też któryś z zawodników pokusi się o skończenie batalii przed czasem. Role zaczęły się odwracać, a Edwards wycofał się do defensywy i wyczekiwał na możliwość skontrowania oponenta. Cerrone dyktował warunki i tempo walki, a na 80 sekund przed końcem pojedynku zanotował obalenie. Edwardsowi udało się wstać i na odchodne wyprowadził mocny cios łokciem. Koniec walki!
Leon Edwards pok. Donalda Cerrone przez jednogłośną decyzję sędziowską (48-47, 48-47, 48-47)
All about respect inside the Octagon!@CowboyCerrone ? @Leon_EdwardsMMA at #UFCSingapore – Who you got? pic.twitter.com/GTUWWvnoP6
— UFC Europe (@UFCEurope) June 23, 2018
Comments are closed.