0
0
0
Obecny mistrz wagi półśredniej Leon Edwards jest przekonany, że jeszcze w tym roku może dojść do jego walki z Jorge Masvidalem. Wszystko zależy do tego, jak potoczą się najbliższe miesiące.
Już w marcu na UFC 285 w Londynie urodzony na Jamajce „Rocky” stanie do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego dywizji do 170 funtów. Leon Edwards koronę zdobył szokując cały świat swoim KO po kopnięciu na głowę w starciu z Kamaru Usmanem. To właśnie Nigeryjczyk będzie oponentem Anglika w O2 Arenie.
Zanim „Rocky” stanął przed szansą zostania championem miał zaplanowany pojedynek z Jorge Masvidalem. Panowie od lat za sobą nie przepadają, a wszystko zaczęło się od bójki na zapleczu jednej z londyńskich gal i słynnego „Three piece and a soda”. Raz po raz temat ich ewentualnego zestawienia powracał po mocnych wymianach zdań na Twitterze.
W rozmowie z Arielem Helwanim w „The MMA Hour” Leon Edwards zdradził, że będzie chętny na walkę z „Gamebredem”. Najpierw jednak Amerykanin musi pokonać najbliższego oponenta.
„Jeśli da radę pokonać Gilberta Burnsa, to zrobienie tej walki ma sens. Od dawna się ona szykuje, to już chyba będą trzy, albo i 4 lata. Tak więc wejdziemy i zakończymy tę historię raz na zawsze.”
O ile „Rocky” będzie gotów przyjąć wyzwanie Jorge Masvidala, o tyle nie uważa, by te był w stanie pokonać „Durinho”. Przy okazji oberwało się również Brazylijczykowi.
„Nie, myślę, że nie wygra. Choć tak naprawdę, to nie mam pojęcia. Jeśli mam być szczery, to mam nadzieję, że obaj przegrają. Gilbert dobrze się czuje w oktagonie, wyhodował sobie afro i tak dalej… To będzie dobry pojedynek. Nie mogę się go doczekać by sprawdzić, kto jest najlepszym bumem.”
Galę UFC 287, a w tym pojedynek o pas wagi ciężkiej Burns vs. Masvidal obstawisz i obejrzysz w całości na żywo u bukmachera Fortuna. Wystarczy zarejestrować się tutaj. Na start otrzymasz również darmowe 20 zł do wykorzystania na dowolny zakład oraz zakład bez ryzyka do 600 zł.
-> Odbierz bonus na galę UFC i oglądaj NA ŻYWO <-
0
0
