

Leon Edwards nastawia się na wygraną w rewanżowym pojedynku z Belalem Muhammadem. Później Edwards chciałby stoczyć kasowy pojedynek z Conorem McGregorem.
Leon Edwards stanie do obrony mistrzowskiego pasa UFC w kategorii półśredniej na gali UFC 304 w Manchesterze. 27 lipca „Rocky” zmierzy się w rewanżowym starciu z Belalem Muhammadem. Edwards udzielił wywiadu Arielowi Helwaniemu. W trakcie rozmowy w MMA Hour Anglik zdradził z kim chciałby zawalczyć w przyszłości.
Okazuje się, że w przypadku ewentualnej wygranej nad Muhammadem, Edwards nie zamierza patrzeć na innych zawodników walczących w kategorii do 77 kilogramów. Leon ma na oku Conora McGregora, z którym chętnie się zmierzy. Stawia wyłącznie jeden warunek – Irlandczyk musi pokonać Chandlera.
– Conor musi wygrać z Michaelem Chandlerem, ja wygram z Belalem Muhammadem i zaczniemy od tego. To byłoby dobre na 100% bo dlaczego nie? Dajmy mu szansę na zostanie mistrzem trzech dywizji wagowych, dajcie mi szansę na rozbicie Conora McGregora.
Leon Edwards ma nawet wymarzoną lokalizację na rozegranie takiego pojedynku. Anglik chciałby walczyć z Irlandczykiem w legendarnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku.
– Nowy Jork? To byłoby idealne. Świetna walka na Madison Square Garden. Zróbmy to. Najpierw musimy zająć się swoimi walkami, ale to się musi wydarzyć.
