Leo Brichta pokonał Werllesona Martinsa na gali KSW 111 w Trzyńcu. Sędziowie podejmowali decyzję po weryfikacji powtórki ciosów.
Leo Brichta i Werlleson Martins zmierzyli się w jednym z najciekawiej zapowiadających się starć gali KSW 111 w Trzyńcu. Reprezentant Czech walczył przed własną publicznością z Brazylijczykiem, który na ten pojedynek przeszedł do dywizji wyżej.
Brichta jeszcze niedawno startował w kategorii lekkiej natomiast Martins bił się w limicie dywizji koguciej. Los chciał, że na gali KSW w Werk Arenie zawodnicy starli się w kategorii piórkowej.
Leo Brichta rozpoczął od efektownej akcji i celnego ataku podwójnym lewym. Martins jednak odpowiedział kilkoma celnymi ciosami po których Czech poszedł po sprowadzenie. Leo Brichta dociska rywala do siatki i zza pleców wyprowadza uderzenia na głowę Werllesona. Czech trafia mocnymi łokciami na rozerwanie klinczu. Martins odpowiada potężnym ciosem. Szalona wymiana podczas której obaj zawodnicy wyprowadzili świetne, a przede wszystkim celne uderzenia. Dobre łokcie Brichty, a po chwili kolejna mocna wymiana w krótkim dystansie.
Leo znalazł się w dogodnej sytuacji i zaczął wyprowadzać uderzenia ground and pound. Niestety Brichta trzykrotnie trafił w tył głowy rywala jednak później zaczął uderzać zgodnie z zasadami. Martins nie zdołał się podnieść i sędzia Łukasz Bosacki przerwał pojedynek. Czech cieszy się z wygranej jednak sędziowie będą weryfikowali powtórkę skończenia.