Laid Zerhouni spodziewa się mocnej wymiany ciosów z Radosławem Paczuskim na KSW 98. Pochodzący z Algierii zawodnik stawia sobie jasny cel, chce zostać mistrzem KSW.
Laid Zerhouni i Radosław Paczuski spotkają się w walce wieczoru gali XTB KSW 98 w Lubinie. Pierwotnie rywalem reprezentanta Francji miał być Michał Michalski jednak nabawił się kontuzji i wypadł z rozpiski.
Skory do bitki Zerhouni zapowiada, że w okrągłej klatce KSW spotka się dwóch zawodników gotowych na walkę do końca. Laid docenia umiejętności stójkowe Radka Paczuskiego.
– Ten gość bardzo mocno bije. Po prostu lubi się napieprzać w stójce. Zderzy się dwóch zawodników, którzy mają wielkie marzenia, wielkie ambicje i chcą osiągnąć szczyt w KSW, więc będzie walka do samego końca. Nie przegram tego starcia. On będzie musiał urwać mi głowę, żeby ze mną wygrać. Nazywają mnie „Buldożerem”, ponieważ szokuję ludzi. Lubię wjeżdżać w mojego rywala jak buldożer. Podczas najbliższej walki mam zamiar dobrze reprezentować moją ksywkę i ruszyć od samego początku po zwycięstwo. W klatce będzie wojna i to ja wyjdę z niej zwycięsko. Kibice muszą pamiętać, że kiedy KSW ogłasza moją walkę, można być pewnym fajerwerków w klatce. Nie przylatuję do Polski, żebyście się nudzili. Bądźcie tego pewni.
Laid Zerhouni liczy na to, że stanie się tak wielką gwiazdą jak Salahdine Parnasse i Wilson Varela. Zawodnik, który kilka dni po gali KSW 98 będzie obchodził 29-te urodziny stawia sobie jasny cel, chce zostać mistrzem KSW.
– Bardzo szanuję drogę jaką przeszli Salahdine i Wilson, by stać się gwiazdami w Polsce i we Francji. Mogę was zapewnić, że wkrótce stanę obok nich jako mistrz kategorii średniej i trzecia gwiazda francuskiego MMA. Cel jest jeden – pas mistrzowski. Paweł, idę po ciebie. KSW, wyskakujcie z siana.