Krzysztof Głowacki walczył z Jordanem Nandorem tylko 20 sekund, walka została przerwana po nieintencjonalnym faulu i uznana za nieodbytą.
Krzysztof Głowacki i Jordan Nandor zmierzyli się w głównej karcie walk gali KSW 104 w Gorzowie Wielkopolskim. Pojedynek zakontraktowano na trzy rundy w limicie kategorii półciężkiej. Były mistrz świata WBO wrócił do klatki KSW po półrocznej przerwie.
Krzysztof Głowacki miał się na gali KSW 104 zmierzyć z doświadczonym w MMA Adamem Tomasikiem, ten jednak wycofał się z wydarzenia z powodu kontuzji. Ostatecznie rywalem popularnego Główki został francuski stójkowicz.
Jordan Nandor rozpoczął od dwóch mocnych kopnięć natomiast Krzysztof Głowacki odpowiada ciosem na tułów rywala. Niestety Nandor wsadził palec w oko Polaka wyprowadzając cios. Mamy przerwę i interwencję lekarza. Pojedynek nie będzie kontynuowany lekarz po sprawdzeniu wzroku Głowackiego podjął decyzję o zakończeniu starcia twierdząc, że zawodnik jest niezdolny do kontynuowania. Sędziowie zdecydowali by walka została uznana za nieodbytą.