

Maciej Kawulski skomentował zajście do którego doszło podczas gali KSW 94. Szef KSW miał wtedy otwarcie skrytykować narożnik Adriana Bartosińskiego.
Maciej Kawulski udzielił obszernego wywiadu Arturowi Mazurowi. Na łamach Klatka po Klatce współwłaściciel federacji KSW wypowiedział się na temat sytuacji do której doszło w trakcie gali KSW 94 w Ergo Arenie.
Zdenerwowany Kawulski zwrócił uwagę narożnikowi Adriana Bartosińskiego sugerując, że taki sposób prowadzenia walki jest niegodny main eventu KSW.
– Zwróciłem uwagę, że to nie jest chyba właściwy gameplan, bo widziałem, że Bartos jest chwalony i zachęcany do dalszego prowadzenia walki w ten sposób, bo to gameplan niegodny main eventu albo nawet zwykłej walki na KSW.
– I teraz… To była słaba walka. W moim poczuciu jedna z najsłabszych w historii KSW. Takich mógłbym wyliczyć z dziesięć. Takich, które polegały na tym, że jedna ze strony próbowała do tej walki nie dopuścić: leżąc za plecami, stojąc za plecami, wywracając po to, żeby być za plecami, ale nie tocząc de facto i nie doprowadzając do czegoś… w pierwszych dwóch rundach, co mogłoby tę walkę zakończyć albo przynajmniej prowadzić obraz tej walki, który świadczy o tym, że ktoś wygrywa lub przegrywa.
Maciej Kawulski przeprosił Adriana Bartosińskiego
Maciej Kawulski przeprosił Bartosa oraz jego narożnik już na dzień po gali. Teraz powtórzył te słowa podczas wywiadu. Współwłaściciel KSW przekazał, że nie miał pojęcia, że Bartosiński walczył ze złamanym nosem.
– Po pierwsze, nie znałem kontekstu walki i zwróciłem już uwagę swoim współpracownikom, że właśnie ze względu na to, że mógłbym się tak zachować jako właściciel KSW i zareagować tak, jak zareagowałem, powinienem znać kontekst. Nie wiedziałem, że wychodzi ze złamanym nosem…
– Natomiast bez względu na to, czy wiedziałem o złamanym nosie, czy nie wiedziałem, nie mam prawa jako organizator wstawać i komentować sytuacji na głos do cornera. I przepraszam za to, co zresztą zrobiłem następnego dnia. Przepraszam Bartosa i jego corner. Ja mogę powiedzieć „przepraszam” i to chciałbym, żeby wybrzmiało z mojej wypowiedzi. Nikt z nas nie powinien się tak zachowywać, a jak już zachowa, to powinien się do tego przyznać i powiedzieć: przepraszam, zareagowałem emocjonalnie. I to właśnie czynię.
Szef KSW zwrócił uwagę na problem do jakiego doszło w przypadku tego main eventu kiedy przez brak informacji wewnątrz firmy zamiast przenieść walkę Bartosiński vs Grzebyk 2 na późniejszy termin podjęto decyzję o szukaniu zastępstwa.
– Myślę, że wszyscy, jako branża, a przede wszystkim my, jako liderzy tej branży, powinniśmy się zastanowić, co jest ważniejsze dziś. Czy w sytuacji, gdy jeden z zawodników wypada z main eventu, a drugi ma problemy zdrowotne, czy nie powinniśmy zareagować inaczej i powiedzieć: słuchajcie, przełóżmy tę walkę na za 2-3 miesiące, a dziś dajmy ludziom inne starcie, w którym przeciwnicy będą zdrowi i gotowi do walki. Zawsze tacy są na rynku.
Na sam koniec rozmowy Maciej Kawulski zwrócił się do wszystkich zawodników walczących w KSW wyraźnie podkreślając, że zera w rekordzie zniszczyły już boks i nie chciałby by świat MMA podążał w tym kierunku.
– Dawajcie zajebiste walki, bo ludzie za to płacą. Zera w rekordzie zniszczyły boks i sprawiły, że jest tu, gdzie jest, czyli nigdzie. Jeżeli będziecie walczyli o piękne walki, to będziecie wielkimi wojownikami. Jeżeli będziecie walczyli o piękne rekordy, to będziecie umierać wraz z momentem, w którym kończycie kariery. Wszystko.