

Justin Gaethje wyraził chęć stoczenia walki z Islamem Makhachevem w czerwcu. Amerykanin oczekuje na telefon z UFC.
Justin Gaethje zabiega o szansę walki o pas mistrzowski UFC w kategorii lekkiej. Amerykanin bardzo chce zmierzyć się z Islamem Makhachevem, aktualnym dominatorem dywizji do 70 kilogramów. Gaethje liczy na to, że Dagestańczyk nie zmieni jeszcze kategorii na wyższą.
Choć ostatnio chodziły plotki o tym, że Makhachev zdecydował się poczekać na rozstrzygnięcie pojedynku Belal Muhammad vs Jack Della Maddalena to manager Ali Abdelaziz szybko je zdementował. Oznacza to, że Justin Gaethje może z optymizmem domagać się pojedynku z Islamem, tym bardziej że Javier Mendez trener mistrza stwierdził, że to najlepsze możliwe zestawienie.
Justin Gaethje chętny na walkę z Makhachevem
Justin Gaethje udzielił wywiadu The Schmo gdzie zgłosił akces do walki z Islamem w czerwcu, najlepiej na gali UFC 317.
– Jestem gotowy, jestem chętny by walczyć w czerwcu. Nie wiem, naprawdę myślę że Makhachev mówił, że chce się bić w czerwcu. Mam nadzieję, że dostanę telefon wcześniej niż później, bo oczywiście trenuję jednak nie jestem na początku kariery, raczej zbliżam się do końca tej szalonej przygody z MMA.
Justin Gaethje wspomniał swoje ostatnie dokonania, a także wymienił nazwiska innych pretendentów. Zdaniem Amerykanina nie ma szans ku temu, aby to Arman Tsarukyan dostał ponownie szansę po tym co stało się ostatnio.
– Mój bilans to 4-1 w ostatnich pięciu walkach. Jest Charles Oliveira, który już raz przegrał z Islamem. Jest Arman Tsarukyan, ale on dał ciała i nie sądzę by teraz dali mu walkę o pas. Jest jeszcze Topuria, widzę szansę ku temu by to on dostał pojedynek o pas, ale zobaczymy.
– Mam nadzieję, że oficjele z UFC zadzwonią do mnie, że wezmą pod uwagę moje liczby i to jakim zawodnikiem jestem. Poza tym tak naprawdę się nad tym nie zastanawiam.
Ostatecznie Gaethje zaznaczył, że czeka na to, aż najważniejsi pracownicy UFC wykręcą jego numer telefonu i skontaktują się z nim w sprawie walki mistrzowskiej.