Jon Jones skomentował kontuzję oraz wypadnięcie z gali UFC 295. Amerykanin przeszedł już operację i napisał kilka zdań na platformie X. Jones przyznał, że nienawidzi ciężkich chwil, dodał także że nawet hejterzy stawiali na jego wygraną w walce z Miocicem.
Jon Jones skomentował swą kontuzję oraz wycofanie się z udziału w gali UFC 295. „Bones” miał stanąć do obrony mistrzowskiego pasa kategorii ciężkiej na gali w Nowym Jorku. Rywalem Jonesa miał być Stipe Miocić. Ostatecznie do tej walki jednak nie dojdzie przez uraz mistrza.
W miejsce pojedynku Jones vs. Miocić matchmakerzy UFC zestawili walkę Sergei Pavlovich vs. Tom Aspinall. Podczas nieobecności Jonesa zostanie zatem rozdany tymczasowy pas mistrzowski królewskiej kategorii wagowej.
Amerykanin przeszedł już operację i zamieścił krótką wypowiedź na platformie X (dawniej Twitter). Co dokładnie napisał Jones po wypadnięciu z gali UFC 295?
„Nienawidzę ciężkich chwil i przeciwności losu, ale uwielbiam byś gościem, który jest nieustępliwy i nigdy nie rezygnuje. Myślę, że nawet moi hejterzy tym razem mieli problem by na mnie nie postawić. Nie jestem gościem, którego można wykluczyć. Najlepsze dni jeszcze nadejdą.”