

Jiri Prochazka nie zaliczy występu na gali UFC 295 do udanych. Czech wrócił do startów po długiej przerwie i przegrał przez nokaut z Alexem Pereirą. Teraz Prochazka szuka kolejnego rywala.
Jiri Prochazka przegrał z Alexem Pereirą w walce wieczoru gali UFC 295 w Nowym Jorku. Czeski samuraj marzył o odzyskaniu mistrzowskiego pasa UFC w kategorii półciężkiej jednak ta sztuka mu się nie udała.
Prochazka nie składa jednak broni i już zamieścił w sieci wpis sugerujący, że Czech będzie chciał szybko wrócić do octagonu najlepszej ligi MMA na świecie. W zasadzie nie ma się co temu dziwić wszak Jiri ma za sobą długą przerwę od startów spowodowaną kontuzją barku, operacją oraz wielomiesięczną rehabilitacją.
Były mistrz kategorii półciężkiej zamieścił na instagramie relację, w której zadał pytanie:
„Kto następny?”

Warto przy okazji nadmienić, że poza Alexem Pereirą, Jiri Prochazka nie walczył z żadnym z zawodników notowanych bezpośrednio przed nim, ani za nim w rankingu organizacji UFC. Czech stoczył pojedynek z notowanym na dziewiątej lokacie Volkanem Oezdemirem.
Wydaje się, że odpowiednimi rywalami dla Prochazki mogą być notowany na szóstym miejscu Nikita Krylov, lub Anthony Smith plasujący się na ósmej pozycji rankingu półciężkich. Nie zdziwi nas także jeśli organizacja UFC zdecyduje się odrobinę poczekać i wystawi Prochazkę do walki z wygranym starcia Błachowicz vs. Rakić 2.